Drukuj
Kinomani mieli kolejną okazję spotkania z twórcą „Małej Moskwy”, filmu nagrodzonego „Złotymi Lwami” na tegorocznym Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Pierwsze pofestiwalowe spotkanie z publicznością, do którego doszło w legnickim teatrze, opisuje Jerzy Szałański.

Waldemar Krzystek, jak sam mówi, chętnie spotyka się z widzami. Spotkanie w Legnicy rozpoczął dyrektor Teatru Modrzejewskiej od wręczenia kwiatów i wielkiej butli szampana wypowiadając słowa: „Ty jesteś naszym Kubicą”, co spotkało się z dużymi brawami publiczności.

Porównanie wydaje się jak najbardziej na miejscu, bo Krzystek dla Legnicy jest niczym Kubica dla Polski. W ostatnim czasie nikt tak nie rozsławił  miasta jak właśnie on. Niestety reżyser nie zachował się jak kierowca Formuły 1 na podium i nie było polewania szampana na vivat.

Miłośnicy filmu i kunsztu Waldemara Krzystka dowiedzieli się wielu ciekawostek z planu filmowego i kulis powstawania filmu. Reżyser odniósł się również do krytyki filmu zwłaszcza w kręgu tzw. „warszawki”. Ocenił ją jako niespójną i nie trzymającej się logiki.

- Bo jak można powiedzieć, że Wiera to postać papierowa i jednocześnie nie kwestionować głównej nagrody za rolę kobiecą jaką otrzymała jej odtwórczyni Svetlana Khodchenkova.

W opinii Krzystka film „Mała Moskwa” zburzył wcześniej ustalone rozstrzygnięcia na festiwalu. Jednak to, co zaobserwowali po pokazie konkursowym, pozwoliło całej ekipie ponownie uwierzyć w sukces. Gromkie brawa na stojąco i słowa uznania z ust wielu wybitnych reżyserów i aktorów zaskoczyło wszystkich.

Sam reżyser z uśmiechem na twarzy mówił, że udowodnił tym samym że „prowincja” (określenie „warszawki”) też potrafi robić dobre kino. Tym co jeszcze nie widzieli filmu pozostaje poczekać do premiery kinowej. Później film będzie można obejrzeć na DVD i w TVP.

Pewne jest też to, że w telewizji obejrzymy również czteroodcinkowy serial, który będzie się znacznie różnił od wersji kinowej. Waldemar Krzystek zapowiedział inne zakończenie. Znajdą się tam również sceny, które nie zmieściły się w filmie fabularnym, jaki zobaczymy w kinie.

(Jerzy Szałański, „Krzystek na prowincji”, www.e-piastowska.pl, 16.10.2008)