Drukuj
Po wakacyjnej przerwie poświęconej m.in. na filmową realizację “Made in Poland” Przemysław Wojcieszek wznowił dziś (piątek 12 września) próby do pierwszej odsłony swojego największego projektu dramaturgicznego. Spektakl “Była już taka miłość, ale nie ma pewności, że to była nasza” to początek wolimierskiego tryptyku, który zrealizowany zostanie w legnickim Teatrze Modrzejewskiej. To pierwsza premiera sezonu 2008/2009.

Doskonale znany legnickiej publiczności autor “Made in Poland” i “Osobistego Jezusa” (tak się składa, że dramaty zrealizowane w Legnicy są jednocześnie największymi sukcesami dramaturgicznymi tego reżysera; obie sztuki są laureatami Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskich Sztuk Współczesnych) rozpoczął pracę nad pierwszą ze sztuk tryptyku.

Tytuł dramatu "Była już taka miłość, ale nie ma pewności, że to była nasza" to cytat z wiersza “Pewność” Ewy Lipskiej, który śpiewał Marek Grechuta. Cytaty z piosenek będą też tytułami kolejnych części tryptyku.

- Jeśli projekt się powiedzie, to chciałbym całość tryptyku zrealizować w trzy kolejne teatralne sezony, po jednym spektaklu na sezon. Będzie to seria opowieści, w których mieszam historie zasłyszane w dzieciństwie z fikcją. Losy prawdziwych ludzi wiążę z losami postaci fikcyjnych. Historie opowiadane rodzicom przez dziadków, ja, ich wnuk, opowiadam raz jeszcze. Staram się zrekonstruować świat, którego już nie ma - mówi Przemysław Wojcieszek.

Pierwsza część tryptyku toczyć się będzie podczas wojny w niemieckim dolnośląskim Wolimierzu w roku 1942. Cześć druga ("W tej okolicy jest zbyt uroczyście") opowiadać będzie o styku polsko-niemieckim w roku 1946, w momencie największej zmiany jaka dokonała się na tych ziemiach, które zmuszeni byli opuścić ich dotychczasowi mieszkańcy. Trzecia część ("Będą miejsca w domu i miejsca przy stole”) toczyć się będzie w środowisku nowych, polskich mieszkańców tej miejscowości, na sennej prowincji połowy lat 60-tych ubiegłego wieku. Historie będą łączyć się ze sobą, także poprzez fabułę i bohaterów. Ostatnia część tryptyku nieprzypadkowo kończyć się będzie w miejscu, w którym zaczyna się “Osobisty Jezus”.

"Była już taka miłość, ale nie ma pewności, że to była nasza" będzie opowieścią o Paulu (w tej roli Łukasz Węgrzynowski) młodym Niemcu, żołnierzu Wehrmachtu, który wraca z frontu wschodniego na przepustkę do rodzinnego domu. Okropności, które przeżył sprawiają, że dezerteruje. Bohater jest bowiem przekonany, że gdy wróci na front, to zginie. Ukrywa się, zostaje jednak zdradzony. Drugi motyw dezercji wiąże się z religijnością Paula, który przed wojną wychowywany był przez i na pastora. Podczas przepustki bohater zauważa, że świat, do którego należał, rozpadł się. Jego najbliżsi nie są nawet w stanie przyjąć do wiadomości, że opowieści o okropnościach wojny są prawdziwe. Uznają, że po prostu oszalał…

- Paul był ukochanym uczniem pastora, który został aresztowany. Mój bohater podejrzewa, że zadenuncjował go jego następca. I to właśnie między nimi jest napięcie. To oni najbardziej liczą się na scenie, reszta będzie tłem dramatu. W tym sporze chodzić będzie o to, jak wyobrażamy sobie wiarę. Czy jako sprzedaż polis ubezpieczeniowych w zaświaty, czy jako działanie tu i teraz w zgodzie ze Słowem? Będzie to poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o miejsce wiary w świecie, który doskonale radzi sobie bez niej – wyjaśnia autor i reżyser sztuki.

Premiera dramatu zaplanowana jest na sobotę 11 października 2008 roku. Spektakl będzie grany w ewangelicko-augsburskim (luterańskim) kościele Najświętszej Marii Panny w Legnicy.

Grzegorz Żurawiński