Drukuj
Kryzys wokół legnickiego teatru trwa. Mimo propozycji dyrektora sceny innego zabezpieczenia należności wobec Skarbu Państwa konta bankowe Teatru Modrzejewskiej są nadal zablokowane, co powoduje dotkliwe skutki dla instytucji i zatrudnionych w niej ludzi. Wnioskodawca komorniczej egzekucji, prezydent Legnicy, który jest jednocześnie statutowym organizatorem teatru, pozostaje nieugięty. Sprawę okiem satyryka opisuje Krzysztof Kucharski.


Komornik – sceny dramatyczne z dialogami.

Obsada:
prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski
dyrektor Teatru im. Modrzejewskiej Jacek Głomb
wicemarszałek Piotr Borys
wiceprezydent Legnicy Ryszard Białek
żurnalista „Panoramy Legnickiej” Tomasz Woźniak
chór legniczan

Akcja: po dwóch stronach sceny stoją prezydent Krzakowski i dyrektor Głomb. Patrzą na siebie z niechęcią. Za ich plecami skrada się Komornik i zamyka teatralną kasę na cztery spusty. W teatrze jedna ekipa kontrolna wymienia drugą.

KRZAKOWSKI:
– Tu mam kopertę z pana dymisją, ha, ha, ha...
GŁOMB: – Jest pan jak Herostrates, który spalił świątynię Artemidy, by zdobyć sławę. Pan chce zniszczyć teatr.
KRZAKOWSKI: – Nie teatr, tylko jego dyrektora, tfu, tfu, tfu...
CHÓR LEGNICZAN: (śpiewa)
Nasz prezydent K. Tadeusz
Dzielnie dzierży kaduceusz
Odkąd ze świetnym wynikiem
Został własnym komornikiem

(Na scenę spada prosto z Wrocławia Piotr Borys, wicemarszałek w randze mediatora)
BORYS: – Bracia legniccy, dłonie wyciągnijcie ku sobie, znak pokoju przekażcie.
WO¬NIAK: (żurnalista staje za prezydentem) – Co pan na to, panie prezydencie?
KRZAKOWSKI: (nabiera wody w usta i chowa się za wiceprezydenta Białka) – Umm... umm.
BIAŁEK: – Kto długów nie płaci, niech nie liczy na braci. Nie damy ani grosza.
WO¬NIAK: – Gdzie prezydent ma cohones? O! Chowa się za plecami!
CHÓR LEGNICZAN: - Ajajaj, nie ma jaj, ajajaj, nie ma jaj... (Komornik dusi Głomba, prezydent
zaciera ręce)
NARRATOR: – Teatr im. Modrzejewskiej ma wobec Skarbu Państwa 238 tysięcy zł długu (30 tys. z tej kwoty wpłynie na konto komornika). W latach 1999-2002 placówka przestała płacić raty od przejętych w 1993 roku nieruchomości. Wcześniej raty za teatr spłacał wojewoda legnicki, ale wojewodę zlikwidowała reforma administracyjna. Dług został, miasto długu płacić nie chciało. Głomb uważa te zobowiązania za sporne, ponieważ w 1999 roku placówki kulturalne
przejęły od państwa za darmo swoje siedziby. Komornik zajął konta teatru 10 czerwca. Dyrektor nie ma pieniędzy na ZUS, umowy cywilne i energię. Prezydent jest głuchy na kompromisy.
CHÓR LEGNICZAN: (śpiewa)
Kiedy prezydent Tadeusz K.
Zbyt dużo sztuki pochłonie za dnia
Myśl go pociesza nieco drastyczna:
„Kultura owszem, ale fizyczna”.

(Głomba wynoszą na noszach z teatru. Prezydent zza pleców swojego zastępcy)
KRZAKOWSKI: – Zyg, zyg, zyg... No i na czyje wyszło? Z urzędnikiem nikt nie wygra!
BORYS: (spada z Wrocławia na scenę) – Miał pan najlepszy teatr w Polsce!
KRZAKOWSKI: – Było, minęło...

(Krzysztof Kucharski, „Ajajaj, nie ma jaj”, Polska Gazeta Wrocławska Magazyn, 20.06.2008)