Drukuj
Czas, by R@port, który szczególnie w kryzysie polskiej dramaturgii jest potrzebny niezwykle, znalazł nowe opakowanie. Żeby, tak jak w Legnicy, żyło nim całe miasto, by były komplety na widowni, by w naszym mieście otwierano nowe przestrzenie dla teatru - pisze Piotr Wyszomirski w podsumowaniu tegorocznego III Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych w Gdyni.

Jeśli III Festiwal Polskich Sztuk Współczesnych był reprezentatywny dla dzisiejszej, polskiej dramaturgii, to potwierdza prawdę smutną, ale znaną nie od dziś: z polską współczesną dramaturgią jest po prostu źle. Po czasie potrzebnym na zdystansowanie się i przygotowanie filmów, przedstawiamy obszerną relację z zakończonego tydzień temu III Festiwalu Sztuk Współczesnych R@port 2008.

Na tegoroczny R@port złożyły się: przegląd konkursowy ( 9 spektakli), pokazy festiwalowe (5 wystawień, w tym premiera Teatru Miejskiego z Gdyni), blok poświęcony Gdyńskiej Nagrodzie Dramaturgicznej i zestaw poświęcony Sławomirowi Mrożkowi, patronowi tegorocznego Festiwalu ( konferencja „Teatr absurdu-nowy, czy stary teatr?”, wystawy: rysunków Mrożka, plakatów do jego sztuk oraz zdjęć, pokazy Teatru TV). Festiwalowi towarzyszyła gazeta festiwalowa „Fora Nova”, redagowana przez Młodych Krytyków Dziennika Teatralnego, każdy dzień festiwalowy kończył się spotkaniem z artystami.

Konkurs


Trzecią edycję postanowiliśmy zorientować ku problematyce poszukiwania korzeni i rozrachunków z najnowszą historią, która wciąż jest głównym źródłem podziałów wielu europejskich społeczeństw. Taka idea przyświecała organizatorom tegorocznego R@portu. W przeglądzie konkursowym wzięło udział 9 spektakli, które z różnym efektem wpisywały się w założenia ideowe Festiwalu.

Rozpoczął polsko-rosyjski 1612 czworga autorów ( Jeleny Greminy, Krzysztofa Kopki, Maksima Kuroczkina i Jewgienija Kazaczkowa) i trojga reżyserów ( Michaiła Ugarowa, Krzysztofa Kopki i Rusłana Malikowa ), efekt współpracy rosyjskiego Teatru.doc i wrocławskiej Grupy Ad Spectatores. Tematem są wydarzenia z 1612 roku, związane z „pobytem” Polaków na Kremlu.

Politycy zaczynają manipulować historią, prowadzą tzw. politykę historyczną. Brzmi to trochę orwellowsko, a jest wygodnym dla władzy, niekoniecznie prawdziwym, sposobem narzucenia obrazu dziejów. Myślę, że zarówno po stronie polskiej, jak i rosyjskiej nasza przeszłość jest przedstawiana tak, aby nas dzielić.- powiedział Krzysztof Kopka, współautor i współreżyser przedstawienia, które zostało uhonorowane przez Jury wyróżnieniem za: „twórczy projekt teatralnego dialogu dwóch historii, dwóch kultur i dwóch narodów.”

Łemko Roberta Urbańskiego w reżyserii Jacka Głomba (Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy) mówi o dramacie mniejszości ukraińskiej w Polsce. Autorowi udaje się ominąć rafy politycznych uproszczeń i uzyskać wymiar uogólnienia, dzięki czemu „Łemko” jest dramatem zaskakująco uniwersalnym. Spektakl wystawiony w magazynach portowych miał jeszcze jeden walor: świetnie wykorzystywał przestrzeń teatralną, co nie było takie powszechne w tym roku na