Drukuj
- Żyjemy w kraju, w którym blisko 20 lat temu dokonała się rewolucja. Jedni nazwą ją  zdradą, spiskiem i zmową elit, inni bezkrwawym przewrotem. Sytuacje zawarte w tekście Petera Weissa przypomną nam, że nasze polskie doświadczenie nie jest unikatowe, że ma swoje historyczne precedensy – tak o swoim najnowszym projekcie realizowanym w Legnicy mówi reżyser sztuki Lech Raczak.

- Tekst Weissa pozwala na połączenie refleksyjności z widowiskowością, a przy okazji także na prowokacje obyczajowe. W szpitalu dla wariatów, a tam toczyć się będzie akacja dramatu, normy obyczajowe przekraczane są bowiem w sposób jak najbardziej spontaniczny – zapowiada i zachęca reżyser.

W tle sztuki toczyć się będzie wielki spór światopoglądowy pomiędzy „przyjacielem ludu” Maratem, a słynnym markizem de Sade. To zasadniczy spór o wizerunek świata i metodę jego naprawy, spór pomiędzy rewolucją zamieniającą się rychło w krwawą łaźnię, po której liczba niezadowolonych i biednych nie maleje ani na jotę, a pesymizmem i eskapizmem, który potępiając zastane urządzenie świata, nie widzi zarazem możliwości jego zmiany.

Rewolucjonizm Marata upraszcza i deformuje rzeczywistość. Ma szlachetne cele, ale nie dba o koszty przewrotu. Wyrafinowanie umysłu „boskiego markiza”, który bezustannie zwraca uwagę na fatalizm dziejów, paraliżuje jednak wszelką inicjatywę. Niekonwencjonalna forma dramatu potęguje jego wymowę czyniąc z niego traktat o istocie historii i tragedii zaplątanych w nią ludzkich istot.

- Najważniejsze będą jednak pytania i próba diagnozy społeczno-psychologicznej sytuacji po rewolucji. Połączenie powagi dyskursu ze społecznym szaleństwem wydaje mi się dramaturgicznie atrakcyjne – objaśnia Lech Raczak.

Po znakomitych recenzjach i entuzjastycznym przyjęciu przez publiczność swoich i legnickich „Dziadów”, porównywanych z legendarną inscenizacją Swinarskiego, Raczak planuje po raz kolejny zmierzyć się z utworem naznaczonym przez tego wielkiego reżysera. Dramat Weissa wystawił bowiem po raz pierwszy w berlińskim Schillertheater właśnie Konrad Swinarski.

Po czterdziestu czterech latach od prapremiery okazuje się, że tekst Weissa nie stracił na aktualności; więcej, oderwany od ówczesnego kontekstu politycznego, wydaje się jeszcze bardziej interesujący i świeży. W Teatrze Modrzejewskiej inscenizowano już sztuki o podobnej tematyce – uczynił to nawet sam Lech Raczak w swoim „Placu Wolności”. Nigdy dotąd punktem wyjścia nie był jednak dramat, łączący ze sobą najlepsze tradycje sceny polskiej i niemieckiej.




Teatr Modrzejewskiej w Legnicy
Preter Weiss
MARAT-SADE
"Męczeństwo i śmierć Jean Paul Marata przedstawione przez zespół aktorski przytułku w Charenton pod kierownictwem pana de Sade"
dramat w 2 aktach
przekład: Andrzej Wirth

reżyseria: Lech Raczak
scenografia: Piotr Tetlak
kostiumy: Ewa Tetlak
muzyka: Katarzyna Klebba i Paweł Paluch

premiera: 10 maja 2008 r. o godz. 19.00 na dużej scenie
(widownia usadzona zostanie na scenie, zaś akcja - po wyjęciu foteli - toczyć się będzie na stałej widowni teatru!)