Drukuj
I Międzynarodowy Festiwal Teatralny „Miasto” w Legnicy (13-16 września 2007) jest już gotowy na przyjęcie artystów. – Praktycznie zakończyliśmy organizacyjne i finansowe przygotowania do tego wydarzenia – poinformował na poniedziałkowej (6 sierpnia) konferencji prasowej dyrektor Teatru Modrzejewskiej Jacek Głomb. Dziennikarzom pokazano ruinę przedwojennego teatru varietes, w której odbędzie się premiera spektaklu „Łemko”, którym gospodarze zainaugurują festiwalowe prezentacje.

Zamurowany, opustoszały budynek położony na legnickim Zakaczawiu, ubogiej, zdewastowanej i zapomnianej dzielnicy miasta, tej samej którą na cała Polskę rozsławiła wielokrotnie nagradzana i przeniesiona do Teatru Telewizji „Ballada o Zakaczawiu”, dziennikarze oglądali po raz pierwszy. Nic dziwnego…

Przedwojenny budynek niemieckiego teatru varietes przez ostatnie kilkadziesiąt lat ulegał systematycznej degradacji. Była tu co prawda tancbuda, dzielnicowa świetlica, a nawet hala bokserska, ale po ostatnim użytkowniku, pierwszej polonijnej firmie w Legnicy, która urządziła w nim magazyny i zbankrutowała na początku lat 90. pozostał tylko zniszczony, pozbawiony podłogi, okien i drzwi, a na koniec rozszabrowany podpalony pustostan o walących się stropach. W końcu miasto, jako właściciel obiektu, zamurowało wszystkie drzwi i okna do budynku, o którym szybko zapomniano.

- W tej chwili sala, mimo swojego wyglądu jest już bezpieczna, nie grozi zawalaniem – zapewniał Jacek Głomb, pokazując jakie prace zabezpieczające wykonano w tym obiekcie w ostatnich tygodniach. – Już 21 sierpnia ponownie pojawią się w tym miejscu artyści, gdyż wznawiamy przerwane w lipcu próby do naszego „Łemka” – dodał reżyser tego spektaklu.

Festiwal, który zbliża się szybkimi krokami będzie wyjątkowy. Wszystkie siedem spektakli, które zostaną na nim pokazane będą światowymi prapremierami przygotowanymi specjalnie na tę okazję przy producenckiej współpracy legnickiego teatru. Każde z przedstawień, które podczas festiwalu pokazane będą dwukrotnie odbędzie się w innym obiekcie Legnicy (sam budynek teatru będzie pełnił funkcję centrum i klubu festiwalowego). Takie rozproszenie imprezy, która trwać będzie zaledwie cztery dni (w tym czasie czternaście spektakli, nie licząc imprez towarzyszących), powoduje rozliczne komplikacje logistyczne…

- Najtrudniejsze będzie przemieszczanie się publiczności pomiędzy kolejnymi obiektami festiwalowymi. Ten problem rozwiązaliśmy dzięki wsparciu firmy transportowej KGHM Pol-Miedź-Trans, która nieodpłatnie użyczy nam na czas festiwalu cztery autobusy. To nimi przewozić będziemy widzów z miejsca na miejsce i będzie to najwygodniejszy sposób dotarcia na przedstawienia, bowiem przy wielu z obiektów nie ma miejsc parkingowych – w ten sposób Jacek Głomb namawiał wszystkich, by także dla własnej wygody zrezygnowali z poruszania się własnymi samochodami w dniach festiwalu.

Nie mniej poważnym wyzwaniem dla organizatorów jest przygotowanie aż siedmiu improwizowanych scen w różnych, z reguły zdegradowanych obiektach. Konieczne było wynajęcie dwóch zewnętrznych firm oświetleniowych i jednej nagłośnieniowej. – Przy takim wsparciu damy sobie radę, mamy przecież wieloletnie doświadczenie w adaptacji na potrzeby sceniczne takich przestrzeni – zapewniał dyrektor legnickiego teatru.

- Najważniejsze, że spotykamy się zewsząd z dużą życzliwością, zwłaszcza od właścicieli obiektów, które podnajmujemy na potrzeby festiwalowe. To dobrze wróży naszemu najważniejszemu celowi pozaartystycznemu, którym jest ocalenie tych budowli. Jeśli efektem pierwszej edycji „Miasta” (festiwal będzie się odbywał co dwa lata – przyp. red.) będzie Centrum Edukacji Dzieci i Młodzieży na Zakaczawiu, o co już od wielu tygodni zabiegamy, to osiągniemy cel społeczny, który jest dla nas kluczowy i zdecydowanie odróżnia nasz festiwal od wszystkich innych, jakie znam – podsumował pomysłodawca festiwalu Jacek Głomb.