Drukuj

Legnicka scena zmienia oblicze ideowe i wizerunkowe. Nowoczesna, dowcipna i pomysłowa, a zarazem agresywna w formie stylistyka, ale też powrót do teatralnych korzeni wyrażony w ideowym „Manifeście Kontrrewolucyjnym” – to najnowszy pomysł Teatru Modrzejewskiej, który ogłoszono pod szumną nazwą „Nowe otwarcie”. Pisze Bartłomiej Rodak.

Odświeżona wersja teatru to (wizerunkowo) kolor czerwony (wreszcie jakiś poza czernią i bielą), nowe-stare już hasła zaczerpnięte i inspirowane estetyką niedawnego Festiwalu Teatru Nie-Złego (wymyślone przez tych samych ludzi), oraz – co chyba najważniejsze – nowy Teatr Opowieści.

– Nowe otwarcie to nowe myślenie o repertuarze, stąd nasz manifest – kluczowy dla całej koncepcji dokument, określający program działania na najbliższe trzy sezony – wyjaśnia Jacek Głomb, szef legnickiej sceny. – Oprócz nowej idei postanowiliśmy radykalnie zmienić wizerunek teatru w sensie jego zewnętrznej reklamy. Zależy nam, aby przyciągnąć tych, których w teatrze nie ma i nigdy dotąd nie było.

– Ożywiliśmy wizerunek teatru, napełniając go kolorem – wyjaśnia Marzena Gabryk-Ciszak, twórczyni nowej koncepcji. – Zdecydowaliśmy się na czerwień, bo wyraża ona społeczne i polityczne zaangażowanie, podkreśla pewną rewolucyjność w działaniu i poprzez swoją intensywność wdziera się do świadomości odbiorcy. Łączymy nowoczesność z tradycją, wracamy do afiszu teatralnego i do plakatu artystycznego.

Poza zmianą wizualną przygotowano liczne akcje promocyjne skierowane do różnych grup odbiorców, by przełamać w nich uprzedzenia i stereotypy. Niezbędnik młodego widza to instrukcja obsługi teatru, gdzie w zabawnej formie przedstawione są korzyści z chodzenia do teatru. Karty z wizerunkami aktorów i nie tylko będą wydawane przez kolejne 24 miesiące. Do wszystkich gospodarstw domowych Legnicy pocztą trafiają właśnie ulotki „Nie bój się teatru”, są też recepty „Teatr to zdrowie”, billboardy i plakaty w wielu miejscach miasta i poza nim, wygląd zmieniła strona internetowa.

12 projektów, jakie pojawią się przez najbliższe trzy sezony, uświetnią wybitne nazwiska współczesnego polskiego (i nie tylko) teatru (m.in. Bzdyl, Celiński, Glińska, Raczak, Liber, Zaikauskas, Spišák). Wśród reżyserów zabraknie jednak... Jacka Głomba. – Nie będę niczego reżyserował w Legnicy, jestem w rezerwie taktycznej, w razie wypadku. Rzecz w tym, żeby w naszym teatrze pojawił się inny język. Mój widzowie już znają, więc się już nie pcham.

(Bartłomiej Rodak, „Rewolucja przez kontrrewolucję”, Konkrety.pl, 25.01.2012)