Drukuj
Równo dla wszystkich i po ok. 345 zł brutto więcej do podstawy wynagrodzenia. Od 1 maja br. pracownicy legnickiego teatru zarabiają więcej za sprawą dodatkowych 294 tys. zł, które na podwyżki wynagrodzeń przyznał im dolnośląski samorząd. Współprowadzący Teatr Modrzejewskiej prezydent Legnicy po raz kolejny odmówił partycypowania w powiększaniu płac pracowników legnickiej sceny.
 
Na początku marca dziewięć z 17 dolnośląskich instytucji kultury podległych marszałkowi zaczęło protest, domagając się podwyżek płac. Akcję zorganizowała „Solidarność”, żądając 500 zł brutto dla każdego z pracowników. – Płace w kulturze są haniebnie niskie – argumentował Leszek Nowak, wiceprzewodniczący Międzyregionalnej Sekcji Kultury NSZZ „Solidarność” Dolny Śląsk i szef związku w Teatrze Polskim we Wrocławiu.
 
Akcja przyniosła częściowy skutek. 12 z 17 marszałkowskich instytucji kultury na Dolnym Śląsku otrzymało pieniądze (łącznie 2,2 mln zł) na podwyżki wynagrodzeń od 1 maja br. Nie otrzymały ich: Opera Wrocławska, Dolnośląskie Centrum Filmowe, Ośrodek Kultury i Sztuki, Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy i Narodowe Forum Muzyki. To oraz fakt, że - jak napisał 18 kwietnia w imieniu protestujących - w piśmie do marszałka województwa Leszek Nowak "proponowana skala podwyżki uposażeń jest niestety zdecydowanie niesatysfakcjonująca" sprawiło, że protest trwa. Flagi Solidarności nadal wiszą. Także na legnickim teatrze.
 
- Nasz solidarnościowy protest trwa, mimo że akurat w Legnicy możemy czuć się częściowo usatysfakcjonowani. Byłoby zdecydowanie lepiej, gdyby do wzrostu wynagrodzeń przyczynił się także drugi z partnerów umowy o współprowadzeniu naszego teatru zawartej w marcu 2009 roku, czyli prezydent Legnicy. Ten jednak stanowczo odmawia - zauważa przewodniczący Komisji Zakładowej Solidarności w legnickim teatrze Andrzej Janiga.
 
22 maja trzy organizacje związkowe działające w legnickim teatrze po raz kolejny zwróciły się do prezydenta miasta (ale też do przewodniczącego Rady Miejskiej), by nie pomijano pracowników teatru w planach podwyżek dla pracowników budżetówki w Legnicy. "Należy podkreślić, że od 6 lat - kiedy wprowadzono zasadę corocznych podwyżek w budżetówce - pracownicy naszego Teatru nie otrzymali ani złotówki, co więcej, ta stytuacja ma miejsce już 10 lat" - napisali przypominając adresatom swojego pisma, że prezydent Tadeusz Krzakowski na kwietniowej sesji obiecał, że "w lipcu podwyżkę dostaną, jak co roku, wszyscy pracownicy budżetówki w Legnicy".
 
Już wcześniej teatralni związkowcy zwracali prezydentowi uwagę na zapis umowy o współprowadzeniu teatru zawartej przez marszałka województwa z prezydentem miasta 17 marca 2009 roku, w której zapisano wprost: "Prowadzenie Teatru jako wspólnej instytucji kultury polegać będzie, w wymiarze finansowym, na zapewnieniu przez Województwo i Miasto (...) środków na pokrycie kosztów funkcjonowania Teatru w każdym roku, w tym w szczególności kosztów: administracyjnych, eksploatacyjnych, wynagrodzeń i pochodnych wynagrodzeń, w rocznej wysokości nie niższej niż: Województwo - 2,5 mln zł, Miasto 1,5 mln zł". 
 
Problem w tym, że przez 10 lat województwo zwiększało dotacje podmiotowe (do 3,4 mln zł), tymczasem miasto dotowało teatr na niezmienionym poziomie. Tymczasem inflacja w tym okresie wyniosła 17 proc., średnie wynagrodzenie wzrosło o 46 proc., a płaca minimalna o 76 proc. Mówiąc w skrócie, realna wartość dotacji prezydenta spadła, a prezydent Legnicy systematycznie przerzuca koszty współprowadzenia teatru na marszałka województwa.
 
- Chcemy na to zwrócić w najbliższym czasie uwagę marszałkowi, by podjął interwencję u prezydenta w tej sprawie, przynajmniej dla przywrócenia pierwotnych proporcji w kosztach współprowadzenia naszego teatru - dodaje Andrzej Janiga.
 
Grzegorz Żurawiński