„Lekcja tańca w Zakładzie Weselno-Pogrzebowym pana Bamby w reżyserii Łukasza Czuja z udziałem aktorów z Legnicy i Gliwic, a także z występującymi w nim na żywo muzykami, wystawiana jest naprzemiennie na scenach obu teatrów. Tym razem czterokrotnie (od czwartku 24 do niedzieli 26 stycznia) na scenie Teatru Miejskiego w Gliwicach.


Legnicko-gliwicka koprodukcja to surrealistyczna biesiada teatralna dla dorosłych wywiedziona z tekstów Bohumila Hrabala i Jarosława Haška z muzyką na żywo i songami. Spektakl utrzymany jest w psychodelicznej atmosferze trochę ze stypy, trochę z wesela, w aurze politycznych sporów, szemranych interesów, a także miłosnych intryg. To zwariowana historia sklejona z anegdot podszyta absurdem i ironią z charakterystycznym dla czeskich pisarzy jędrnym humorem połączonym z liryczną nutą smutku.

Bohaterów tej zwariowanej opowieści muzycznej poznajemy w trakcie obficie podlewanego piwem i wódką wieczoru agitacyjnego karykaturalnej Partii Umiarkowanego Postępu (w Granicach Prawa), który szybko przeradza się w alkoholowo-erotyczną orgietkę, bo przecież "żyjesz tylko raz, na więcej nie masz szans".

Wszystkie postaci tej scenicznej opowieści mają w sobie groteskowe przerysowanie. Witalność miesza się tu z melancholią, komizm ze smutkiem, marzenia o miłości i lepszym życiu z poczuciem niespełnienia. W ostatecznym rezultacie spektakl staje się jednak opowieścią o śmierci, wobec której  „życie, mimo wszystko, to zabawna propozycja”. Paradoksalnie jest to opowieść wesoła, bo afirmująca życie, które przez nieuchronność swojego kresu ma wyjątkową cenę, sens i smak.

Rytm, tempo i purnonsensowe kontrapunkty nadają spektaklowi songi (Michał Chludziński) i oprawa muzyczna (Łukasz Matuszyk). Efekt jest kapitalny, bo piosenki skrzą się bezczelnie ironicznym humorem i podbijają groteskowy charakter całości.
 
Henryk Mazurkiewicz, Teatralny.pl: „Lekcja tańca…” to kolejny dowód na to, że gdyby Czesi nie istnieli, Polakom należałoby ich wymyślić. Po co? Ano po to, żebyśmy mogli z siebie się pośmiać, udając, że pokpiwamy z Czechów. Żeby gogolowskie: „Z czego się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie!” miało dla nas gorzki posmak, lecz żeby był to gorzki posmak czeskiego piwa.

Piotr Kanikowski, 24legnica.pl: Cudny spektakl. Przewrotny. Bardzo zabawny i zarazem śmiertelnie poważny. Łukasz Czuj posługuje się groteską, przerysowaniem, a na koniec – kiedy widzowi świat jawi się już jako dom wariatów – porzuca tę konwencję, by zanim zgasną światła ustami Pana Bamby (Joanna Gonschorek) powiedzieć coś bardzo serio. Bez udawania. Bez pudrów, masek, peruk i sztucznych wąsów – jakby nie w teatrze. Co to takiego? Jakiej lekcji udzielają Hrabal z Haškiem? Może takiej, że życie – jakkolwiek wydawałoby się niepoważne- ze względu na swą ulotność, na śmierć, jest zarazem najpoważniejszym wyzwaniem stojącym przed człowiekiem. A skoro wszyscy już mamy na nogach trumienne buty, pozostaje nam tylko to jedno: beztrosko cieszyć się życiem.

Recenzent Łukasz Drewniak (teatralny.pl), który jesienią 2017 roku oglądał to przedstawienie na scenach obu jego koproducentów, w opublikowanej ankiecie miesięcznika Teatr „Najlepszy, najlepsza, najlepsi w sezonie 2017/2018”, muzykę do tego spektaklu uznał za najlepszą na polskich scenach.

Grają aktorzy legniccy: Joanna Gonschorek (Pan Bamba), Albert Pyśk (Gustaw Roger Opoczeński), Paweł Palcat (Jan Bucefał), Mateusz Krzyk (Dozorca Wiktor Bloudek), Zuza Motorniuk (Olga Piwońka, bufetowa), Katarzyna Dworak-Wolak (Panna Nadia Grudówna), a także aktorzy gliwiccy: Łukasz Kucharzewski (Przewodniczący Zdenek Krogulczyk), Maciej Piasny (Walter Piwońka, chemik), Michał Wolny (Gaston Koszulka, fryzjer), Małgorzata Pauka (Urszula Piękniejska).

Grzegorz Żurawiński