Drukuj

Mają markę rozpoznawalną nie tylko w Polsce. Ale odkąd w 2016 roku KGHM zerwał z nimi współpracę, z trudem znajdują pieniądze na artystyczną działalność. Teatr Modrzejewskiej w Legnicy rozpoczął poszukiwania strategicznego sponsora, który w zamian za promocję pomoże mu dalej utrzymać status jednej z najlepszych scen w kraju. Pisze Piotr Kanikowski.


Informacja, że Teatr Modrzejewskiej w Legnicy poszukuje strategicznego sponsora, pojawi się na Facebooku i w tradycyjnych mediach. Zostanie rozesłania do dużych firm z nadzieją, że nie pozostaną obojętne na los placówki i zechcą podjąć współpracę. Zarówno kwota dotacji jak i formy promocji sponsora to kwestia wzajemnych ustaleń pomiędzy zainteresowaną firmą a sceną. Legnicki teatr dużo podróżuje ze swymi przedstawieniami, prowadzi szereg działań społecznych, jest często obecny w telewizji – to atuty, które mogą być ważne z punktu widzenia interesu sponsora. Jacek Głomb jest otwarty na różne pomysły. Nie wyklucza, że z tej współpracy zrodzi się spektakl taki jak “Orkiestra” – przygotowany wspólnie z KGHM, opowiadający mitologię zagłębia miedziowego, pokazy po raz pierwszy w cechowni lubińskiej kopalni miedzi, zarejestrowany przez TVP i wielokrotnie wystawiany później specjalnie dla górników.

Brakuje grantów z ministerstwa kultury. Wcześniej udawało się w ten sposób pozyskiwać ok. pół miliona złotych rocznie. KGHM, który do 2016 roku przeznaczał drugie pół miliona złotych na legnickie spektakle, już nie dokłada się do działalności teatru. Jacek Głomb zgaduje, że zdecydowała polityka, bo jego ekipa wciąż robi spektakle na wysokim poziomie artystycznym, zdobywa prestiżowe nagrody na festiwalach i w konkursach. W Legnicy pracują wybitni twórcy. Poza Jackiem Głombem, regularnie zapraszanym do pracy w kraju i zagranicą, reżyserowali tu m.in. Przemysław Wojcieszek, Waldemar Krzystek, Lech Raczak, Paweł Kamza, Piotr Cieplak, Marcin Liber, Ondrej Spišák. To tu kariery aktorskie rozpoczynały największe gwiazdy polskiego kina: Tomasz Kot, Janusz Chabior, Przemysław Bluszcz. Sukces nie gwarantuje legnickiej scenie stabilności.

- Od 2016 roku nasz teatr ma kłopoty finansowe – mówi dyrektor Jacek Głomb. – Na razie wychodzimy z tej sytuacji z otwartą przyłbicą, dzięki marszałkowi Dolnego Śląska, który wspiera nas jak może. Obawiamy się jednak sytuacji, kiedy w kasie marszałka braknie dla nas pieniędzy, bo trzeba będzie np. oddłużyć po Cezarym Morawskim wrocławski Teatr Polski. Dlatego wpadliśmy na pomysł, żeby ogłosić poszukiwania sponsora strategicznego.

Pieniądze od marszałka Dolnego Śląska (3 miliony 80 tysięcy) oraz z Urzędu Miasta w Legnicy (1,5 mln zł) pozwalają utrzymać budynek i opłacić pracowników. Ale nie wystarcza ich na przygotowanie kolejnych premier, co jest poważnym zagrożeniem, bo bez nowych spektakli scena w końcu umrze. już kwota 300-500 tysięcy rocznie pozwoliłaby Teatrowi Modrzejewskiej w Legnicy działać dalej bez obaw o przyszłość.

Jacek Głomb wierzy, że wynik niedzielnych wyborów samorządowych nie wpłynie negatywnie na relacje pomiędzy Teatrem Modrzejewskiej w Legnicy a Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego. Ktokolwiek będzie tworzył koalicję w Sejmiku – Platforma Obywatelska czy Prawo i Sprawiedliwość – potrzebuje do rządzenia sześciu głosów Bezpartyjnych Samorządowców, a ci stawiają twardy warunek: marszałkiem ma pozostać Cezary Przybylski.

- Marszałek Cezary Przybylski  jest wielkim przyjacielem naszego teatru – mówi Jacek Głomb. – Wszystko wskazuje na to, że Cezary Przybylski nadal będzie marszałkiem Dolnego Śląska, dlatego nie wierzę, żeby teatrowi w Legnicy i innym instytucjom kultury miała się stać krzywda.

(Piotr Kanikowski, „Teatr Modrzejewskiej szuka strategicznego sponsora”, http://24legnica.pl, 25.10.2018)