Drukuj

Arkadiusz Baranowski, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Legnicy, zabrał głos ws. Teatru im. Heleny Modrzejewskiej. Polityk zadeklarował swoje wsparcie dla "wizytówki" miasta. Jednocześnie przedstawił swoją artystyczną wizję legnickiej sceny. Pisze Paweł Jantura.


- Teatr im. Heleny Modrzejewskiej jest wizytówką nie tylko Legnicy, ale również naszego kraju. Dlatego będę go wspierał w całej rozpiętości tego słowa. Również finansowo. Jeśli miasto stać na donice za prawie 1,3 mln, jeśli miasto stać na astronomiczne wynagrodzenia prezesów spółek, to tym bardziej powinno je stać na życie kulturalne. Mam tu na myśli m.in. dofinansowanie teatru chociażby o wskaźnik inflacyjny – powiedział Arkadiusz Baranowski na środowej konferencji prasowej, nawiązując do listu otwartego zespołu aktorskiego wysłanego do wszystkich kandydatów na urząd prezydenta Legnicy.

Na tych słowach optymistyczne przesłanie dla jednej z najlepszych scen w kraju się kończy. Potem było już trochę zabawnie i trochę strasznie. Oddajmy znów głos kandydatowi PiS.

- „Wesele” Wyspiańskiego, „Szewcy” Witkacego, „Tango” Mrożka, „Moralność pani Dulskiej” Nałkowskiej, „Dziady” Mickiewicza, „Kordian” Słowackiego – to jest teatr i takiego teatru chcemy w Legnicy. Jeśli będę prezydentem, to taki teatr będziemy wspierać – zapowiedział Baranowski.

Ta wypowiedź kandydata PiS robi już furorę w mediach społecznościowych. Znany legnicki aktor Paweł Palcat podsumował Baranowskiego w kilku zdaniach.

- Smutne, że polityk aspirujący na stanowiska prezydenta 90-tysięcznego miasta, zabierając głos w sprawie kultury nie widzi różnicy między Zapolską a Nałkowską. To nie są jakieś nazwiska „z branży” albo znane tylko tym, którzy czytają książki. To są nazwiska z pierwszych miejsc list lektur szkolnych – napisał artysta na Facebooku.

O ile braki w wiedzy można od biedy wybaczyć, bądź wierzyć, że mamy do czynienia jedynie z przejęzyczeniem – odnotujmy, że jak zauważył Palcat, „Moralność pani Dulskiej” napisała Gabriela Zapolska – to już zapowiedź uzależnienia finansowego wsparcia dla teatru od konkretnego repertuaru, już nie, bo to nazywając rzecz po imieniu, chodzi o wprowadzenie do „Modrzejewskiej” cenzury.

(Paweł Jantura, „Teatr wg funkcjonariusza PiS. Myli Zapolską z Nałkowską i ustala repertuar”, http://www.damitv.pl, 18.10.2018)