Drukuj

Wznowienie? Remake? Nowy spektakl w mocno zmienionej obsadzie po dziewięcioletniej przerwie? Galowe przedstawienie, które zaplanowano na sobotni wieczór 19 maja będzie wszystkim po trosze i kontynuacją historii, która na legnickiej Scenie na Nowym Świecie rozpoczęła się przed siedemnastu laty.


Twórcy legnickiej inscenizacji tragedii księcia Danii Jacek Głomb (inscenizacja) i Krzysztof Kopka (reżyseria) wydobyli i podkreślili w niej wątki polityczne dramatu. Hamlet walczy o władzę, ale jednocześnie widzimy w nim wrażliwego, inteligentnego człowieka poszukującego miłości, u którego liryzm miesza się z cynizmem, a pragnienie sprawiedliwszego świata z żądzą krwawej zemsty. „Jest zły, kto nie sprzeciwia się złu. Jest zły, kto nie dostrzega zła w sobie" – tak puentę premierowego spektaklu postrzegał wiosną 2001 roku Leszek Pułka w Gazecie Dolnośląskiej.

- To Hamlet zgodny z moimi politycznymi zainteresowaniami i temperamentem. Bez czaszki, bez intelektualnych dywagacji. Młody książę wraca na dwór, by objąć władzę, którą ktoś w zbrodniczy sposób kradnie mu sprzed nosa – objaśnia Jacek Głomb. – Dla mnie to wzruszający powrót. Od lat o tym marzyłem. Okoliczności, w tym finansowa mizeria, sprawiły, że pojawiła się taka szansa. Także na to, by po latach odmienić nieco interpretację postaci dramatu, w tym role Hamleta, Ofelii, Klaudiusza i Poloniusza. Choć najgorzej jest poprawiać po sobie – dodaje.

W czwartek 17 maja legnickim dziennikarzom zaprezentowano fragmenty przedstawienia, które były okazją do zaprezentowania nowych aktorów w obsadzie spektaklu: Alberta Pyśka (Hamlet), Małgorzaty Patryn (Ofelia) i grającego gościnnie Macieja Rabskiego (oficer Marcellus). Konferencja prasowa odbyła się bezpośrednio po pierwszym (przedpołudniowym) wystawieniu dramatu Szekspira po dziewięcioletniej przerwie, które oglądali uczniowie szkół z Jeleniej Góry, Legnicy i Goczałkowa k/Strzegomia. Większości z tych widzów nie było jeszcze na świecie, gdy legnicki „Hamlet, książę Danii” miał swoją premierę.

Przez osiem lat popremierowej eksploatacji spektaklu tytułową rolę grało w nim już trzech aktorów: Tomasz Kot, Radosław Krzyżowski i Tomasz Radawiec. Dla Alberta Pyśka będzie to debiut w tym przedstawieniu. – Spełnia się moje aktorskie marzenie, bo rolę Hamleta kreować można na różne sposoby. To bardzo pojemna w interpretacje postać, ale też wymagająca próba dla aktorskiego warsztatu – mówi.

W roli Ofelii partneruje mu najmłodsza z aktorek legnickiego zespołu Małgorzata Patryn, także debiutująca w tym przedstawieniu. – Najtrudniejsze jest odnaleźć w sobie i przełożyć na rolę wszystkie nieszczęścia, których doświadcza ta postać dramatu -  zauważa aktorka.

Mimo upływu lat i ogromnych roszad w obsadzie jedno nie uległo zmianie. Elsynor po wojnie, którą toczył zamordowany ojciec tytułowego bohatera, ponownie inscenizowany jest w zdegradowanej, bardzo surowej przestrzeni Sceny na Nowym Świecie pamiętającej niemieckie, żydowskie i polskie historie ze swojej przeszłości. Ponownie będziemy świadkami przedstawienia zrealizowanego z ogromnym rozmachem, na które złoży się ponad dwie godziny widowiska pełnego ognia, dymów, scen walki, granej na żywo muzyki, tanecznych korowodów, efektownych scen zbiorowych oraz wyjątkowo licznej grupy aktorów i statystów. Akcja rozgrywać się będzie na kilku poziomach: na scenie wysypanej piętnastoma tonami piachu, na drewnianych podestach i balkonie.

Teatr Modrzejewskiej w Legnicy Scena na Nowym Świecie: William Szekspir "Hamlet, książę Danii";  przekład: Stanisław Barańczak, inscenizacja: Jacek Głomb, reżyseria: Krzysztof Kopka, scenografia: Małgorzata Bulanda, muzyka: Kormorany, ruch sceniczny: Leszek Bzdyl. Spektakle: 18, 19 (spektakl galowy), 20, 26 i 27 maja o godz. 19.00 oraz 18, 23, 24 i 25 maja o godz. 11.00. Bilet 35 zł (ulgowy 28 zł).

Grzegorz Żurawiński