Serial ma mieć tytuł "Czarne pola". Jego tematem będą zbrodnie z polityką w tle, a bohaterami m.in. "skorumpowane urzędasy, pazerni księża i zaćpane matki". - Nie zobaczycie tego w rodzimych serialach wykastrowanych przez obyczajową albo korporacyjną cenzurę - zapewnia reżyser Przemysław Wojcieszek. W Gazecie Wyborczej Wrocław pisze Magda Piekarska.


Pomysłodawcą serialu jest laureat Paszportu Polityki, jeden z najlepszych reżyserów kina niezależnego w Polsce, scenarzysta i autor głośnych spektakli teatralnych, tj. „Made in Poland”, „Osobisty Jezus” i „Hymn narodowy”.

O każdej jego premierze jest głośno, bo Wojcieszek nie boi się być kontrowersyjny i bezkompromisowo opisuje naszą rzeczywistość. Taki też ma być jego najnowszy serial kryminalny zatytułowany „Czarne pola”. Mają w nim zagrać aktorzy z Legnicy, bo reżyser współpracuje z tamtejszym teatrem.

By projekt mógł być zrealizowany, twórcy muszą nakręcić półgodzinny pilotażowy odcinek pt. „Zdrowaś Mario”. Minimum potrzebują 15 tys. zł – na same zdjęcia. Jeśli zbiorą 25 tys., nagranie będzie mogło być poddane profesjonalnej korekcji obrazu i dźwięku. W przypadku wpłacenia 35 tys. zespół będzie stać, by wypreparować na potrzeby sceny prosektoryjnej ”elegancko pokiereszowanego trupa” i wypłacenie minimalnych stawek dla aktorów i ekipy.

 - To naszym zdaniem najlepiej napisany polski serial kryminalny w historii. Chcemy, aby był także jednym z najlepiej zrealizowanych. Opisujemy świat, który gnije pod powierzchnią znanej nam rzeczywistości, czekając na odpowiednią chwilę, aby eksplodować - pisze Przemysław Wojcieszek na portalu PolakPotrafi.pl, gdzie prowadzona jest zbiórka.

Akcja toczy się w prowincjonalnym miasteczku rządzonym przez proboszcza, prawicowych polityków i skorumpowany biznes. Są też lewicowcy, ale ci akurat zaczynają ginąć - najpierw miejscowa feministka, po niej lewicowy radny. Młodzi, nieprzekupni policjanci podejmują śledztwo. "Dwóch gliniarzy przeciwko całemu światu. Intensywność na poziomie szaleństwa. Żadnej ściemy, żadnych kompromisów" - opisuje reżyser.

Apel o wsparcie finansowe projektu twórca kieruje do widzów, którzy mają dość telenowel i wkurzają ich "żenujące, źle napisane scenariusze polskich seriali". - Chcemy nie tylko rozrywki, ale też prawdziwego portretu Polski i Polaków w czasach rządów populistycznej prawicy. Nikt nie ma odwagi na opisanie tego świata, dlatego to my mamy misję i musi nam się udać - wierzy Wojcieszek.

Twórcy planują, że serial będzie miał 10 półgodzinnych odcinków. - Wystarczy, aby nieźle namieszać i narobić Wam nieziemskiego apetytu na drugi sezon - zachęca do wpłat reżyser. Na razie uzbierał połowę minimalnej kwoty.

(Magda Piekarska, „Znany reżyser chce nakręcić serial kryminalny. Robi zbiórkę w internecie”, http://wroclaw.wyborcza.pl, 15.05.2018)