Autorski monodram Pawła Palcata, zrodzony z bólu po śmierci matki, to spektakl wywiedziony z doznań tak głęboko osobistych, że zaciera granice między teatrem a życiem. Dramat, nad którym reżyserską opiekę sprawował Lech Raczak, w czwartek 14 grudnia (godz. 20) po raz drugi zaprezentowany zostanie na Scenie Roboczej - Centrum Rezydencji Teatralnej w Poznaniu.


Legnicki aktor, dramatopisarz i reżyser zrealizował spektakl tak intymny, że obarczony najwyższym ryzykiem. Przekraczając teatralne konwencje balansował na samobójczej granicy emocjonalnego ekshibicjonizmu. Kroczył po bardzo cienkiej linie. Obronił się talentem, determinacją i ciężką pracą, choć wielu oglądających i oceniających nie ukrywało zakłopotania tym, co zobaczyli, czego doświadczyli.

Kompozycja tego wyjątkowego monodramu opiera się na pomyśle, by doświadczenie człowieka próbującego uporać się z sytuacją po stracie najbliższej osoby zestawić z wysiłkiem maratończyka. Także w tym drugim przypadku autor i aktor mógł odwołać się do osobistych doświadczeń uczestnika biegów na długich dystansach. Dwudzielny tytuł spektaklu jest tego naturalną konsekwencją i podpowiedzią dla widza.

Trwający 70 minut „Maraton/Tren” „to od pierwszych chwili popis sprawności Pawła Palcata, który precyzyjnie kontroluje wszystko, co się dzieje na scenie i na widowni, pilnuje tempa, dozuje adrenalinę, neutralizuje powagę czarnym humorem i trafnymi obserwacjami socjologicznymi. Z marszu łapie świetny kontakt publicznością, wciąga ją w pogawędkę, podśpiewuje przebój Bee Gees , trochę improwizuje – i nagle bomba idzie w górę, nastrój się zmienia, dwa magnetofony jak syreny alarmowe zaczynają się wzajemnie przekrzykiwać: „Paweł, mama umarła”, „Nie, nie, nie, nie, nie” – zaczyna się bieg” – pisał w recenzji Piotr Kanikowski z portalu 24legnica.pl.

- Nie mogłam uwolnić się od wrażenia, że uczestniczę w czymś, co przekracza ramy teatru - głęboko intymnym wieczorze zwierzeń. Jednym z tych, na które możemy sobie pozwolić jedynie wobec osób nam najbliższych, które okażą się wyrozumiałe i współczujące wobec naszych słabości, rozpaczy, płaczu i krzyku – pisała Magda Piekarska z Gazety Wyborczej Wrocław.

Po majowej to druga prezentacja monodramu „Maraton/Tren” na zaproszenie twórców Centrum Rezydencji Teatralnej – Scena Robocza w Poznaniu, które od kilku lat jest formułą aktywności Stowarzyszenia „Teatr Strefa Ciszy” powołanego jeszcze w 1993 z inicjatywy Adama Ziajskiego i grupy jego przyjaciół. Ten unikatowy projekt  funkcjonuje na zasadzie laboratorium praktyk artystycznych, którego nadrzędną zasadą jest swoboda twórcza. „Rozwijane u nas przedsięwzięcia odznaczają się pełną wolnością artystyczną – nie narzucamy tematów, rozwiązań formalnych oraz modeli pracy” – piszą o nim jego animatorzy.

Grzegorz Żurawiński