Drukuj
Dwa kolejne przetargi na wymianę i modernizację instalacji centralnego ogrzewania w legnickim teatrze nie przyniosły rozstrzygnięcia. Wszystkie złożone oferty przekraczały możliwości sfinansowania remontu z dotacji przyznanej przez samorząd województwa. Remont przełożono na przyszłoroczne wakacje.
 
Remont mało wydajnej i bardzo już sfatygowanej instalacji grzewczej, której historia sięga początków legnickiego teatru z 1977 roku, miał być jubileuszowym prezentem samorządu Dolnego Śląska dla legnickiej sceny świętującej w bieżącym roku swoje 40-lecie. Czerwcowa decyzja o przyznaniu dotacji na ten cel była jednak spóźniona i dawała teatrowi niewiele czasu na przeprowadzenie remontu przed kolejnym sezonem grzewczym. Wydaje się także, że wielkość dotacji nie odpowiadała realnym, rynkowym kosztom takiej inwestycji.  Oferty składane przez potencjalnych wykonawców w dwóch lipcowych przetargach znacząco przekraczały kwotę dotacji przyznanej na ten cel.
 
W tej sytuacji decyzja o przesunięciu remontu na  okres przerwy wakacyjnej w roku 2018 była koniecznością. Urząd marszałkowski zaakceptował takie rozwiązanie. Prace zaplanowano na okres czerwiec - sierpień przyszłego roku.
 
- Decyzja ta spowodowana została przede wszystkim nie rozstrzygnięciem dwóch kolejnych przetargów oraz coraz krótszym terminem na realizację inwestycji, umożliwiającym jej prawidłowe przeprowadzenie - objaśnił w specjalnym komunikacie dyrektor teatru Jacek Głomb.
 
Trwa jednak kolejny etap remontu teatralnego dachu. Nieremontowany przez wiele lat łatany był prowizorycznie i okazjonalnie. Szczególnie mocno ucierpiał w lipcu 2009 roku, kiedy nad Legnicą przeszła krótka, ale gwałtowna nawałnica, która poczyniła wielkie szkody w całym mieście. Od tego momentu dach systematycznie przeciekał przy okazji każdej większej ulewy. Dzwonek alarmowy rozległ się wiosną 2015 roku. Podczas jednego z przedstawień spektaklu „Iliada. Wojna” strugi wody lały się już nie tylko po ścianach, ale także na scenę i występujących na niej aktorów. Stało się jasne, że konieczna jest wymiana miedzianego poszycia i części drewnianej konstrukcji dachu.
 
Podniesiony przez dyrektora teatru alarm usłyszano wówczas w dolnośląskim urzędzie marszałkowskim, który jest głównym organizatorem legnickiej sceny. Wojewódzki samorząd przyznał wówczas na remont dachu 180 tys. zł. Dodatkowe 32 tys. zł dołożył teatr z własnych środków, które pochodziły ze sprzedaży… uszkodzonych fragmentów miedzianej blachy zdejmowanej z dachowego poszycia podczas remontu. Od początku było też jasne, że to dopiero pierwszy, najpilniejszy etap prac remontowych.
 
Marszałkowską dotację na drugi etap tego remontu w wysokościaż 150 tys. zł przyznano teatrowi w kwietniu br. Prace trwają. To jednak w dalszym ciągu zbyt mała kwota, by dokończyć inwestycję.  - Jeśli w przyszłym roku teatr otrzymałby podobną, dopiero wówczas udałoby się zakończyć te prace - uważa Jacek Głomb.
 
Wracających z urlopów pracowników legnickiej sceny czeka zatem likwidacja zabezpieczeń pomieszczeń (na czas spodziewanego remontu instalacji c.o. wywieziono z budynku część wyposażenia technicznego sceny, przestawiono meble, rozpięto sieć komputerów, spakowano dokumenty, a większość pomieszczeń przykryto folią ochronną) i przywrócenie ich do normalnej funkcji i użytkowania. Wcześniej niż planowano powróci także w teatralne przestrzenie i zakamarki jubileuszowa wystawa elementów scenografii, rekwizytów, plakatów, banerów, zdjęć itp. elementów dokumentujących historię legnickiej sceny, czyli "Teatr 40".
 
Grzegorz Żurawiński