Drukuj

Tekst sztuki Magdy Drab, który legnickiej autorce przyniósł podwójne laury Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej, przeczytać można w majowym numerze miesięcznika „Dialog” (nr 5/2017). Tytułowi „Słabi” są metaforą losu wszystkich tych, którzy utknęli w przeżartym przez nihilizm świecie, gdzie otępienie i kalectwo emocjonalne postrzega się jako wyznaczniki męskości i siły – napisali organizatorzy GND w prezentacji dramatu.


Magdalena Drab: „Słabi. Ilustrowany banał teatralny”

Pani Anina boi się śmierci. Przeważnie i od urodzenia. Pani Anina jest w permanentnym kryzysie. Depresja poporodowa izoluje ją od społeczeństwa i odcina od wspólnoty kobiet. Tabletki w kwiatki i w zielone groszki nie działają, podobnie jak pseudo-pozytywne afirmacje zalecone przez terapeutkę. Jestem piękna i jestem królową – powtarza Anina, lecz w lustrze widzi tylko Śmierć.

Przysłowiowe „nic nie robienie”, okrutnie ją męczy. Niczym „Stabat Mater Dolorosa” upada po wielokroć pod ciężarem niemożliwych do pogodzenia odwiecznych ról i obowiązków kobiety. Łaknąc miłości i marząc o lepszym życiu, ta współczesna Pani Bovary wdaje się w romans z Janem. Śmierdzący śmiercią rzeźnik przywraca  nadpsutej i nieświeżej kobiecie-resztce odrobinę godności.

„Ilustrowany banał teatralny” jest przejmującym studium zanikania. Życie kobiety zdiagnozowanej przez społeczeństwo jako zbyt słabej na posiadanie dzieci, dźwigającej garb nie-istnienia musi zakończyć się katastrofą.  W dramacie „Słabi” wszystko dąży do atrofii. Nawet Śmierć zostaje zredukowana i nazwana Panią Skurczoną.

W dwumedialnym utworze Magdaleny Drab literaturę wspierają rysunkowe didaskalia. Groteskowe makabreski zaludniają kościotrupy z wyszczerzonymi drapieżnie zębami i krzyżykami zamiast oczu. Autorka anty-dramatu "Słabi", bez cienia sentymentalizmu, za to nie szczędząc gorzkiej ironii, pisząc o śmierci konwencji dramatycznej jednocześnie mówi o wykończeniu wyobrażeń o nas samych.

Tytułowi Słabi są metaforą losu wszystkich tych, którzy utknęli w przeżartym przez nihilizm świecie, gdzie otępienie i kalectwo emocjonalne postrzega się jako wyznaczniki męskości i siły. Drab celowo dyskredytuje, pomniejsza i banalizuje swoich bohaterów. Taki Jeden,  Inna Taka, Taka tam to ludzie z założenia anonimowi, prymitywni, pozbawieni prestiżu i godności, skazani na wegetację i samotną śmierć. W utworze Magdaleny Drab „słabość” jest stanem egzystencjalnym, czy wręcz nową kategorią antropologiczną.

źródło: http://www.gnd.art.pl

TUTAJ możesz pobrać i wydrukować treść sztuki wraz z rysowanymi didaskaliami