Drukuj
Dyrektor Jacek Głomb bezskutecznie starał się o dodatkowe fundusze dla legnickiego teatru, na dwa pisma wystosowane do włodarzy miasta otrzymał negatywną odpowiedź. Pieniądze miały być przeznaczone na podwyżki dla pracowników teatru i na dofinansowanie ostatniej w tym roku premiery. Dodatkowe i duże pieniądze otrzymało natomiast Legnickie Centrum Kultury - pisze Lilla Sadowska.

- Pan Prezydent chwalił się na konferencji prasowej nadwyżką 26 milionów złotych, postanowiłem zwrócić się do niego o zgodę na zwiększenie budżetu teatru o dodatkowe 300 tys. złotych. Moi pracownicy skandalicznie i haniebnie mało zarabiają, średnia płaca w teatrze wynosi bowiem około 1800 zł. Chciałem więc część uzyskanych pieniędzy przeznaczyć na 15% podwyżki dla pracowników, a pozostałą kwotę w wysokości 100 tysięcy złotych przeznaczyć na dofinansowanie ostatniej w tym roku premiery. Napisałem dwa pisma, na które dostałem odmowną odpowiedź. - stwierdza rozgoryczony dyrektor Głomb.

W odpowiedzi na pisma znalazły między innymi informacje, że tak zwana nadwyżka budżetowa powstała w I półroczu jest "kwestią rozliczeniowo - budżetową, a nie problemem gotówki zgromadzonej na koncie i mogącej być przedmiotem do podziału na zadania nieplanowane w roku 2007"(cytat z odpowiedzi wiceprezydent Doroty Purgal).

“W sprawie powstania i – nazwijmy to – funkcjonowania nadwyżki budżetowej za I półrocze br. nie mam nic do dodania. Jest to kwestia rozliczeniowo-księgowa, a nie problem gotówki zgromadzonej na koncie i mogącej być przedmiotem podziału na zadania nieplanowane w roku 2007” – napisała Dorota Purgal. Szef legnickiej sceny przyjął ze zrozumieniem odpowiedzi z Ratusza, ale jakież było jego zdziwienie gdy tego samego dnia dowiedział się, że Legnickie Centrum Kultury otrzymało dodatkowo 540 tysięcy złotych w związku z widmem upadłości LCK.

- Dowiedziałem się, że we wrześniu dyrektor Szczepaniak napisał pismo, że ogłasza upadłość, ponieważ nie stać go na pensje i zapłacenie zaległych rachunków. Dodatkowe fundusze uzyskał bez komentarzy i problemów. Nie może być tak, że ktoś kto odnosi sukcesy nie otrzymuje pieniędzy, a instytucja zagrożona bankructwem je dostaje. Ten rok był najlepszy w historii teatru, otrzymaliśmy wiele nagród, sukcesem zakończył się Festiwal Miasto. Dyrektor Głomb dodał, że jest wdzięczny za dotychczasowe finansowanie teatru, jednak jeśli jest możliwość chętnie pozyskałby dodatkowe środki.

Zapytany o komentarz w tej sprawie Tadeusz Masojć - zastępca dyrektora Legnickiego Centrum Kultury odpowiedział, że to nie jest prawdą, iż LCK groziła upadłość w przypadku baraku dofinansowania z kasy miejskiej.:
- Nie stwierdziłem takiego zagrożenia by Legnickie Centrum Kultury miało zaprzestać działalności, nie zamierzaliśmy ogłosić upadłości we wrześniu jak zostało to powiedziane.

W Ratuszu dowiedzieliśmy się, że nie przewidziano w tym roku dofinansowania Teatru im Modrzejewskiej, natomiast  na dofinansowanie działalności LCK owszem. LCK w tym roku  zorganizował do połowy roku więcej imprez niż przez cały ubiegły a więc zwiększenie środków na działalność instytucji było niezbędne. Podobne dofinansowanie kilka lat temu otrzymał legnicki teatr i wówczas również były to środki planowane wcześniej.  Wspomniana zaś przez dyrektora Głomba konferencja prasowa prezydenta Krzakowskiego była zwykłą konferencją przedsesyjną, na której poruszano wiele innych tematów.

Sprawa na pewno będzie miała dalszy ciąg.

(Lilla Sadowska, „Pieniądze, pieniądze…”, Gazeta Piastowska, 8.11.2007)