Polonistka, poetka i dziennikarka Krystyna Zajko-Minkiewicz, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Teatru Modrzejewskiej w Legnicy, zadebiutowała w nowej roli. Podczas Międzynarodowej Konferencji „Edyta Stein 2016. Europa i jej tożsamość” we Wrocławiu jej uczestnikom zaprezentowała monodram, w którym skorzystała z jednego z rozdziałów autobiograficznej książki „Święta Teresa Benedykta od Krzyża. Dzieje pewnej rodziny żydowskiej”.


Konferencję zorganizowano w setną rocznicę doktoratu niemieckiej filozof pochodzenia żydowskiego Edyty Stein, urodzonej we Wrocławiu (Breslau), zagazowanej w niemieckim obozie zagłady KL Auschwitz II-Birkenau, kanonizowanej  w 1998 roku przez papieża Jana Pawła II jako św. Teresa Benedykta od Krzyża, od 1999 roku patronki Europy.

„Pani doktor filozofii Edyta Stein, moja długoletnia uczennica na uniwersytecie getyńskim i fryburskim, zdobyła w semestrze letnim roku 1916 we Fryburgu doktorat z filozofii summa cum laude, a to w oparciu o znakomitą rozprawę na temat wczucia się, która natychmiast po ukazaniu się wzbudziła zainteresowanie specjalistów” – pisał o swojej studentce, a później asystentce sławny niemiecki matematyk, logik i filozof Edmund Husserl. „Jeżeli droga kariery uniwersyteckiej miałaby zostać otwarta dla kobiet, to mógłbym na bezwzględnie pierwszym miejscu i jak najgoręcej polecić ją jako kandydatkę do habilitacji” – dodawał.

I właśnie początki akademickiej kariery opisane we wspomnieniach Edyty Stein, a precyzyjniej jej problemy z doktoratem, były tworzywem dla monodramu, który zaprezentowała Krystyna Zajko-Minkiewicz. To opis początkowego zdumienia i zwątpienia, by kobieta poradziła sobie z wymaganiami Husserla, determinacji i katorżniczej pracy, przełamywania niechęci i stereotypów, aż po podziw dla wyników jej pracy. – Był to czas niechęci Niemców do uczonych kobiet, a już zwłaszcza do Żydówek. Nie przypadkiem Edycie Sten zakazano nauczania na niemieckich uniwersytetach i czterokrotnie odmówiono jej prawa do habilitacji – zauważa Zajko-Minkiewicz .

- Cieszę się, że monodram przyjęty został z wielkim aplauzem potwierdzonym propozycją wystawiania go w innych miejscach – opowiada debiutantka w tej roli.

Grzegorz Żurawiński