Drukuj

11, 12, 17 i 19 czerwca zapraszamy do Teatru Modrzejewskiej na najgłośniejszy polski spektakl ostatnich miesięcy – wyklęty przez władzę „Hymn narodowy” w reżyserii Przemysława Wojcieszka ze wstrząsającymi kreacjami Pawła Palcata. Zaprasza i jedno zaproszenie na 12 czerwca oferuje Piotr Kanikowski.


Spektakl opowiada o rządzonej przez PiS Polsce 2016 roku i Polakach podzielonych na dwa nienawidzące się wzajemnie obozy: pisdzielców i kodomitów. Żyje w niej Zbigniew, legenda antykomunistycznej opozycji, niegdyś drugi po Wałęsie. Gdy dawni kumple z podziemia po transformacji poszli w politykę, obsadzali stołki w Sejmie i ministerstwach, on został z ludźmi; strajkami bronił ideałów Solidarności i upadających zakładów dziewiarskich na Dolnym Śląsku. A kiedy fabryki w Kowarach, Bielawie, Legnicy padły, padł i on, pogrążył się w alkoholizm i wycofał w prywatność.

Przychodzą po niego małe i duże demony nowej Polski, bo obu stronom konfliktu stał się nagle potrzebny jako autorytet, symbol, maskotka dobrej zmiany albo obrony demokracji. Zbigniew musi wybrać, jaka ma być jego ojczyzna – i ten sam wybór mają przed sobą widzowie „Hymnu narodowego”. Choć Wojcieszek nie szczędzi szyderstw zwolennikom KOD-u, publiczność nie ma wątpliwości, po czyjej stronie jest sympatia reżysera.

Nie miał ich też Jacek Kurski, prezes TVP, osobiście wstrzymując emisję „Pegaza”, w którym miały się pojawić materiały o legnickim przedstawieniu. Jako zbydlęcenie opisał posłom pomysł, by grający Macierewicza aktor onanizował się na wyobrażenie pasażerów tupolewa rozrywanych na strzępy podczas katastrofy smoleńskiej. Ta i druga rola Pawła Palcata – tęskniący za miłością tłumów Jarosław Kaczyński niczym obrzydliwy dwugłowy robal wychodzący z worka na zwłoki – to jedne z najwybitniejszych kreacji, jakie kiedykolwiek pojawiły się na legnickiej scenie. Wywołują ciarki na całym ciele.

Grozę i patos, który musiał pojawić się w tego rodzaju przedstawieniu, Wojcieszek neutralizuje humorem. Scena, w której Paweł Wolak i Anita Poddębniak objaśniają zawiłości programu Rodzina 500+ mogłaby być ozdobą każdego kabaretonu. Nie opolskiego, rzecz jasna, bo tam takie żarty już nie przechodzą. W Legnicy wciąż są dozwolone.

Jako spektakl wyklęty przez władzę, „Hymn narodowy” budzi ogromne zainteresowanie publiczności – także tej, która wcześniej do teatru nie chodziła. Bilety sprzedają się na pniu. Widownia jest pełna. Przeżyj to sam.

 


(Piotr Kanikowski, „Polska, której nie uniósł Pegaz”, Tygodnik 24 Legnica-Lubin, 9.06.2016)