Drukuj
Prezydent Legnicy dwukrotnie odmówił legnickiemu teatrowi powiększenia tegorocznego budżetu o 300 tys. zł motywując odmowę brakiem wiedzy o bilansie finansów miasta w 2007 roku. Dyrektor Teatru Modrzejewskiej jest zaskoczony: - Przecież 20 września prezydent specjalnie zwołał konferencję prasową, na której chwalił się mediom świetną sytuacją finansów miasta i 26 milionową nadwyżką w budżecie! – mówi Jacek Głomb i zaprasza na specjalną konferencję prasową w tej sprawie w poniedziałek 5 listopada o 10.00 do Caffe Modjeska.

Gdy 20 września prezydent Legnicy publicznie pochwalił się nadwyżką w budżecie na 26 mln złotych już następnego dnia dyrektor Teatru Modrzejewskiej Jacek Głomb wystąpił o niewielką korektę budżetu własnej instytucji i wsparcie go o dodatkowe 300 tys. zł. Celem było przeznaczenie dodatkowych środków na podwyżkę wynagrodzeń haniebnie mało zarabiających pracowników teatru (średnio 1.880 zł brutto wobec średniej krajowej 2.885 zł) oraz dofinansowanie najbliższej premiery i grudniowych obchodów jubileuszu 30-lecia polskiej sceny dramatycznej w Legnicy.

­- Koniunktura gospodarcza dotarła wreszcie do Legnicy. Miał być deficyt jest nadwyżka. Miasto Legnica zamknęło pierwsze półrocze wynikiem finansowym, którego nikt się nie spodziewał - mówił 20 września na konferencji prasowej w ratuszu prezydent Tadeusz Krzakowski. - Tak dobrej sytuacji finansowej jeszcze nie było. Przy układaniu budżetu na 2007 rok zakładaliśmy, że w pierwszym półroczu wydatki przewyższą dochody o ponad 11 milionów złotych. Tymczasem okazało się, że wpływy były wyższe od wydatków. Nadwyżka budżetowa za pierwsze półrocze to ponad 26 milionów - dodał Krzakowski (cytaty za portalem lca.pl).

W tej sytuacji niewielka korekta budżetu teatru i powiększenie miejskiej dotacji (od kilku lat na stałym poziomie ok. 2,5 mln zł rocznie) o dodatkowe 300 tys. zł wydawało się sprawą do bezproblemowego załatwienia. Stało się inaczej, ale prawdziwym kuriozum były pisemne uzasadnienia odmów przyznania wsparcia.

„Informacja o nadwyżce budżetowej na koniec I półrocza 2007 r., stanowiąca inspirację do Pana wystąpienia, choć prawdziwa i świadczy o dobrej gospodarce finansami miasta, nie może być podstawą do podziału pieniędzy w roku bieżącym, ponieważ środki te są przeznaczone na realizację wszystkich planowych zadań miasta w II półroczu. Dopiero rozliczenie całego roku budżetowego, co nastąpi w roku 2008, da ostateczną odpowiedź w sprawie zaistniałych nadwyżek bądź strat w budżecie miasta” – napisała  28 września zastępczyni prezydenta Dorota Purgal.

Pytanie 1.
Co stało się między 20 a 28 września, że stanowisko rządzących miastem uległo tak dramatycznej zmianie? Jak rozumieć zapewnienia prezydenta o ogromnej nadwyżce i sytuacji finansów miasta tak dobrej, że „nigdy wcześniej takiej jeszcze nie było” z wątpliwościami jego zastępczyni, która dopuszcza nawet… deficyt budżetu!

Podobne wątpliwości miał najwyraźniej dyrektor teatru i 17 października ponowił prośbę o przyznanie dotacji, zwracając uwagę, że budżet teatru zależy w głównej mierze od decyzji prezydenta w sytuacji, gdy zapewnia on publicznie o dysponowaniu dodatkowymi (ponadplanowymi) środkami. Odpowiedź nadeszła 24 października:

„Pragnę zapewnić, że w roku 2007 nie jestem w stanie spełnić Pana postulatów (…). W sprawie powstania i – nazwijmy to – funkcjonowania nadwyżki budżetowej za I półrocze br. nie mam nic do dodania. Jest to kwestia rozliczeniowo-księgowa, a nie problem gotówki zgromadzonej na koncie i mogącej być przedmiotem podziału na zadania nieplanowane w roku 2007” – napisała Dorota Purgal.

Pytanie 2.
Czy konferencja prasowa prezydenta miasta z 20 września była jedynie manipulacją i propagandową hucpą w sprawie „nazwijmy to” nadwyżki budżetowej, która okazała się jedynie „kwestią rozliczeniowo-księgową”?

Pytanie 3. Jak to jest, że zastępczyni prezydenta konsekwentnie zapewnia dyrektora teatru, że nie ma środków, które mogłyby „być przedmiotem podziału na zadania nieplanowane w roku 2007” a jednocześnie prezydent miasta dokonuje (za akceptacją radnych) korekty budżetu i powiększa w październiku dotację do Legnickiego Centrum Kultury o dodatkowe i kompletnie nie planowane wcześniej 540 tys. zł? Dyrektor LCK najwyraźniej nie musiał się silić na szczególne motywowanie wniosku o dotację, bo swoją prośbę uzasadnił tym, że… wydał roczną dotację w niewiele ponad pół roku i zabrakło mu na wszystko, od wynagrodzeń dla pracowników począwszy, po rachunki za prąd, wodę i telefony!

- Stosowne dokumenty pokażę i więcej powiem na konferencji prasowej, która odbędzie się w poniedziałek 5 listopada o godzinie 10.00 w naszej teatralnej Caffe Modjeska – zapewnia i zaprasza dyrektor Teatru Modrzejewskiej Jacek Głomb.