Pełnowymiarowy debiut aktorski legnickiego polonisty z V LO uzyskał wyróżnienie w kategorii dorosłych na XII Ogólnopolskich Spotkaniach z Monodramem „O Złotą Podkowę Pegaza”, które w dniach 10-12 grudnia odbyły się w Suwalskim Ośrodku Kultury. O nagrody ubiegało się 12 uczestników m.in. z Warszawy, Legnicy, Tarnowa i Suwałk.


- To wyróżnienie to jedna z najważniejszych nagród, jakie dostałem. Chcę podziękować Pawłowi Palcatowi za czas, który mi poświęcił. Chcę podziękować panu Jackowi Głombowi za zgodę i za pomoc w realizacji czerwcowej premiery. Dziękuję moim koleżankom i kolegom z pracy za wsparcie i pomoc w wyjeździe do Suwałk – skomentował na FB Marek Biskup.

W swoim aktorskim debiucie na profesjonalnej scenie (na Scenie na Strychu Teatru Modrzejewskiej) legnicki nauczyciel sięgnął nie po dramat, ale po wydaną w 2004 roku powieść „Bombel” dwudziestoletniego  i zmarłego samobójczo trzy lata później pisarza i scenarzysty o łemkowskich korzeniach Mirosława Nahacza, którego talent mierzono miarą Masłowskiej i Stasiuka. Niektórzy widzieli w nim zadatki na polskiego Hrabala lub Jerofiejewa, choć sam „Bombel” ma w sobie coś z naszych alkoholowych klimatów literackich. Tych rodem z Hłaski i Pilcha.

- Marek zgłosił się do mnie z tekstem w zasadzie już przemyślanym i skrojonym na scenę. Moim zadaniem było delikatnie popchnąć go w stronę spektaklu-monologu. Postanowiliśmy zawiesić całość pomiędzy jawą a pijackim zwidem, życiem a umieraniem – wspomina legnicki aktor, dramaturg i reżyser Paweł Palcat, który podjął się reżyserskiej opieki nad przygotowaniem monodramu do premiery.

Powieściowy Bombel to bohater w typie wiejskiego żula, który swoje życie utopił w alkoholu, ale nadal ma nadzwyczajną umiejętność snucia historii, w której prawda miesza się ze zmyśleniem, a bystre obserwacje z delirycznym bełkotem.  Ten wiejski gawędziarz, którego życie rozpadło się wraz z upadkiem jednego z PGR-ów na beskidzkim odludziu, jest na przemian pijany lub na kacu gigancie. Bywa żałosny, radosny, smutny, wściekły i rozżalony. Wzbudza odrazę, ale czasami śmieszy. Kiedy indziej wzrusza, a jego samotność budzi współczucie.

„Nie będziecie liczyć minut ni scen. Tak wszechogarniająca jest ta prosta historia wiejskiego łotrzyka. I piękny jest finał „Bombla”. Boleśnie, chorobliwie trzeźwiejący bohater zmaga się w świeżo pościelonym wyrze z seksualnością i śmiercią. Pijacka staranność słania tego łóżka, łaknienie czystości ujawnione w geście na pozór banalnym staje się dla tego pijaczyny wstępem do wyimaginowanej wędrówki, oczyszczonej z brudów polityki, biznesu, prawa. Jest eksplozją deliryczną, ale i inicjacją religijnej ekstazy. Ikona dumy, a potem widzenie Maryi, którego doznaje, to wodzenie na pokuszenie i auto da fé zarazem. Współczesna, dziadowska – dosłownie – mała improwizacja, która przekonuje, że nawet człek plugawy, głupiec i utracjusz ma prawo, stojąc na granicy życia i śmierci, doznać mistycznego olśnienia” – pisał o tym przedstawieniu recenzent portalu Teatralny.pl Leszek Pułka.

Główną nagrodę suwalskich XII Ogólnopolskich Spotkań z Monodramem i Złotą Podkowę Pegaza zdobyli ex aequo:  Edward Kotłowski ze Stalowej Woli  za „Odkąd zniknęła” oraz Olga Meirane z Rezekne na Łotwie za „TV Mama”. Srebrna Podkowa Pegaza trafiła do Patryka Ołdziejewskiego z Białegostoku za monodram „Taki Jestem”.

Grzegorz Żurawiński