Dobre książki poleca Albert Pyśk, aktor legnickiego Teatru im Modrzejewskiej, car Dymitr Joannowicz w „Carze Samozwańcu”, który zagrał m.in. w filmie „Miasto 44” Jana Komasy. Pisze Małgorzata Matuszewska.


W zespole legnickiego teatru pracuje od stycznia zeszłego roku, ale już w grudniu 2013 roku zagrał Pawełka w spektaklu „Droga śliska od traw. Jak to diabeł wsią się przeszedł”. Z interesujących lektur wypisuje sobie frazy godne zapamiętania.

- Polecam „Braci Karamazow” Fiodora Dostojewskiej – uśmiecha się. – W tej książce jest wszystko: historia miłości, ludzkie problemy, metafizyka, filozofia, ontologia. Lubię zapisywać mądre stwierdzenia, ale, czytając tę książkę musiałbym przepisać ją całą – dodaje.

„Bracia Karamazow” to ostatnia powieść Dostojewskiego, dzieje czterech braci, których łączy tragedia: zabójstwo ojca. Każdy z nich, obciążony własnymi winami, kierowany emocjami i pożądaniem, na swój sposób usiłuje odnaleźć miejsce w mrocznej mozaice rodziny Karamazowów. Dodam, że wciąż jest dostępna w księgarniach, bo niedawno wznowiło ją Wydawnictwo Znak.

Albert Pyśk ceni też „Ucztę” Platona. – Czytałem ją dawno temu, ale wówczas zauważyłem, że człowiek żyjący w świecie uczestniczy w pięknie, a świat nie jest taki zły, jak się czasami wydaje – opowiada.

Warto też sięgnąć po „Listy starego diabła do młodego” C.S. Lewisa. – To książka o tym, że wokół człowieka są siły, które nad nimi czuwają, a inne próbują „podstawić mu nogę”. Autor odwołuje się do antyku, w którym ludzie działali, a bogowie kłócili się o nich – poleca aktor. „Listy…” kryją najważniejsze pytania o rolę i miejsce zła w świecie stworzonym przez Boga.

Albert Pyśk poleca wszystkie książki Antoniego Kępińskiego, legendarnego lekarza, jeden z najwybitniejszych polskich psychiatrów i współczesnych filozofów.  – Najbardziej lubię „Schizofrenię”, ale cenię wszystkie jego książki: „Rytm życia”, „Psychopatie”, „Melancholię”, „Psychopatologię nerwic”, „Autoportret człowieka”. Aktor twierdzi, że świetny psychiatra posługuje się przystępnym językiem, jest humanistą. – Zza każdego słowa wyziera empatia, szacunek dla człowieka – podkreśla aktor.

Wspomniana „Schizofrenia” wprowadza czytelnika w świat przeżyć chorego na schizofrenię, pokazuje bogactwo jego fantazji, myśli, wyobraźni, analizuje twórczość plastyczną.

- Ostatnio czytałem „Lalę” Jacka Dehnela – opowiada aktor. – To świetna powieść, autor opisał w niej swoją babcię jako najważniejszą kobietę w swoim życiu. Moja babcia podobną rolę pełni w moim życiu, więc to była sentymentalna lektura – mówi. „Lala” to opowieść o dziewczynce, która przychodzi na świat w 1919 roku, a rodzina przez kilka lat nie może nadać jej imienia. Dziewczynka staje się kobietą, dojrzewa i starzeje… „Lala” to niezwykła, nieco staroświecka opowieść.

Legnicki aktor poleca także „Oddział chorych na raka” Aleksandra Sołżenicyna. Sportretowany przez Sołżenicyna szpital to alegoria państwa totalitarnego, a dwaj pacjenci: Oleg Kostogłotow i Paweł Rusanow to różne przykłady kondycji obywateli. – Ubezwłasnowolniony bohater zachowuje wolność duchową, a Sołżenicyn pokazuje, że idealizm ma sens – tłumaczy swoją fascynację Sołżenicynem Albert Pyśk.

I dodaje, że zawsze warto sięgnąć po Pismo Święte. – Wszystkie księgi Pisma Świętego należy przeczytać, jest w nich prawdziwa mądrość – uśmiecha się.

(Małgorzata Matuszewska, „W poszukiwaniu mądrości”, Polska Gazeta Wrocławska, 17.09.2015)