Małżeński duet aktorów, dramaturgów i reżyserów legnickiej sceny Paweł Wolak i Katarzyna Dworak-Wolak przygotowuje czwarty autorski spektakl. Premiera sztuki „Gdy przyjdzie sen. Historia miłosna” 4 września otworzy nowy sezon artystyczny Teatru Lubuskiego w Zielonej Górze.


Katarzyna Dworak-Wolak i Paweł Wolak debiutowali w roku 2008 lifestylowym komediodramatem „Sami”, za który zdobyli Grand Prix 12. Ogólnopolskiego Festiwalu Komedii „Talia” w Tarnowie. Swoistą kontynuacją tej opowieści była, zrealizowana przez nich dwa lata później, sztuka „Pracapospolita, czyli tacy sami”, która występującemu w niej Pawłowi Wolakowi przyniosła aktorskie wyróżnienie na X Ogólnopolskim Festiwalu Dramaturgii Współczesnej „Rzeczywistość przedstawiona” w Zabrzu.

Trzecią realizacją artystycznego duetu była sztuka „Droga śliska od traw. Jak to diabeł wsią się przeszedł”. Powstała posępna ludowa ballada w klimacie thrillera, z komediowymi wątkami obyczajowymi, a w efekcie gęsty, wibrujący od emocji teatr, który obsypano nagrodami na zeszłorocznym zabrzańskim Festiwalu Dramaturgii Współczesnej „Rzeczywistość przedstawiona”, a wcześniej nagrodzono jako najlepszy tekst dramatyczny ubiegłorocznego Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. Sztuka pokazywana m.in. na krakowskim międzynarodowym festiwalu "Boska komedia" zwyciężyła też w plebiscycie dolnośląskich dziennikarzy i recenzentów na najciekawszą propozycję trzyletniego (2012-2015) legnickiego cyklu scenicznego znanego pod nazwą Teatr Opowieści.

O najnowszej propozycji duetu PiK (Paweł i Kasia) poinformował na konferencji prasowej w lubuskim teatrze jego dyrektor Robert Czechowski. -  4 września rozpoczniemy sezon premierą "Gdy przyjdzie sen. Historia miłosna", w którym zagra prawie 20 aktorów – zapowiedział. – Spektakl, gorzka komedia o braterskiej kłótni,  konwencją ma nawiązywać do tradycji realistycznego ukazywania polskiej wsi w klasyce, ale użyty w nim język będzie wskazywał na czasy współczesne. "Zdrada, zazdrość, miłość, okrucieństwo i głupota przeglądają się tu w krzywym zwierciadle" - czytamy w opisie spektaklu.

Będzie to zatem kolejny dramat, którego akcja toczyć się będzie na polskiej wsi. Dlaczego? - Wieś jest wygodnym sposobem opowiadania o relacjach społecznych, zwłaszcza takich, jakie zachodzą między jednostką, a zbiorowością. Są one w tym środowisku bardziej intensywne, a do tego mocno izolowane od zewnętrznych wpływów, np. od urzędowych regulacji i ich strażników. To także środowisko, w którym wszystko jest możliwe, lub do wyobrażenia – objaśniał przy okazji realizacji „Drogi śliskiej od traw…” jej współautor i współreżyser Paweł Wolak.

Grzegorz Żurawiński