„Droga śliska od traw. Jak to diabeł wsią się przeszedł” to już trzeci z kolei autorski spektakl Katarzyny Dworak i Pawła Wolaka – reżysersko-aktorskiego duetu z Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy – zrealizowany w ramach trzyletniego cyklu artystycznego „Teatr Opowieści”. Prezentację na festiwalu „Pierwszy Kontakt” recenzuje Witold Filar.


Historia przedstawia losy mieszkańców wsi, do której powraca – odsiadujący wyrok za znęcanie się nad rodziną – lokalny awanturnik Bogdan (Rafał Cieluch), który staje się zapalnikiem wielu konfliktów między mieszkańcami. Autorzy świadomie wybrali wieś jako miejsce wydarzeń, ponieważ to wygodny sposób na przedstawienie opowieści, w której kondensuje się szeroki przekrój relacji społecznych, gdzie największe napięcia zachodzą między jednostką a zbiorowością. Mieszkańcy tego mikroświata prezentują dość stereotypową wizję wiejskiego społeczeństwa. Mamy więc centralną rolę kościoła, „podsklepowych” pijaków, ksenofobię w postaci antysemickich nastrojów wobec wyznawców Jehowy („a co to za różnica, obcy to obcy!”) oraz wszechobecny kult patriarchatu.

Przedstawienie utrzymane zostało w konwencji ludowej ballady, w której realizm krwawej opowieści przeplatał się z aurą tajemniczości, a momentami metafizyki. Scenografia Małgorzaty Bulandy wprowadzała widzów w samo sedno zdarzeń, które odbywały się na drewnianej scenie umieszczonej pomiędzy siedzącymi z trzech stron widzami. Wyświetlane na tle kurtyny grafiki Małgorzaty Nowak (estetyką nawiązujące do ekspresjonizmu) wraz z muzyką zespołu Kormorany – umiejętnie kreowały klimat ludowej grozy.

Spektakl jest próbą odpowiedzi na pytanie o pochodzenie i status zła. Tajemnicza postać mężczyzny w czarnej marynarce (Grzegorz Wojdon), pełniącego wiele funkcji (narrator, wodzirej, komentator, współtowarzysz, rozjemca), okazuje się być tytułowym Diabłem, który to „wsią się przeszedł”. Gorzką wymową tego przedstawienia okazuje się istota jego fikcyjnego charakteru: genialny wymysł ludzkości w celu pozbycia się poczucia winy i usprawiedliwienia wszelkiego zła. Bohaterowie żyjąc w poczuciu strachu przed brutalnością Bogdana, dopuszczają się wielu straszliwych czynów. Wzmaga się tzw. „Efekt Lucyfera”, który sprawia, że ludzie pod wpływem środowiska i pewnych okoliczności, skłonni są do popełniania zła.

Legniccy aktorzy przedstawiają opowieść przede wszystkim o ludziach, o tym w jaki sposób nieoczekiwane wypadki potrafią odmieniać rzeczywistość. „Droga śliska od traw” to spektakl uniwersalny, niesamowicie czytelny i celny w swym języku. Jeśli nie udziela ostatecznej odpowiedzi to w zamian proponuje przenikliwe studium konkretnej historii i konkretnych ludzi, będących ofiarą zła konkretnych okoliczności.

(Witold Filar, „Pierwszy Kontakt, dzień 7. – „Droga śliska od traw…” Skąd się bierze zło”, http://kulturalnytorun.pl, 31.05.20`15)