Na legnicką scenę powraca jej wielokrotnie nagradzana festiwalowa i eksportowa wizytówka. Buntownicze „III Furie” w reżyserii Marcina Libera są jak operacja na otwartym sercu – pisała jedna z recenzentek. Spektakle w sobotę i niedzielę 18 i 19 października o godz. 19.00 na Scenie Gadzickiego.


Legnickie „III Furie” to spektakl skomponowany z wstrząsających motywów literackich „Dzidzi” Sylwii Chutnik i szokująco dokumentalnego „Egzekutora” Stefana Dąmbskiego, z wykonywaną na żywo punkową muzyką zespołu Semantik Punk (ex Moja Adrenalina). Dramat Sylwii Chutnik, Magdy Fertacz i Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reżyserii Marcina Libera to najmocniejsza i – także dosłownie - najgłośniejsza wypowiedź legnickiego teatru od  wielu lat.

„Przedstawienie rozsadza punkowa energia buntu. Prowokacyjnym gestom, wzywającym do rewizji kodu genetycznego polskości, uformowanego przez krwawe powstania i kompleksy niewoli, towarzyszy tu lista zażaleń i pretensji pod adresem rodaków, wciąż skłonnych traktować los jako fatum, usprawiedliwiające bierność i brak odpowiedzialności za własne życie” – pisała Jolanta Kowalska w miesięczniku Teatr.

„III Furie” są jak bolesna operacja na otwartym i krwawiącym sercu – pisała inna z recenzentek. Miała rację, bo oglądamy wściekle i głośno wykrzyczany protest przeciwko Polsce budowanej na etosie cierpienia, ofiary i grobów, w której świat umarłych decyduje o losie żywych. Uważny widz, w historii sięgającej polskich wojennych traum i przemilczanych, bo wstydliwych jej epizodów, odnajdzie w tym,  na wskroś współczesnym przedstawieniu zaskakujące odniesienia do “Dziadów”, malarstwa Malczewskiego i teatru antycznego.

Nie byłoby jednak tego spektaklu bez słynnej „(A)polonii" Krzysztofa Warlikowskiego. O tym przekonać się mógł każdy, który widział telewizyjną rejestrację spektaklu wyemitowaną kilkanaście dni temu przez Studio Teatralne Dwójki TVP  - Świadomie wszedłem z nią w dialog, bo interesuje mnie to, co się dzieje w polskim teatrze – tłumaczył Marcin Liber w rozmowie z Jackiem Cieślakiem z Rzeczpospolitej.

Legnicki spektakl prezentowano już w: Zielonej Górze, Jeleniej Górze, Krakowie, Bydgoszczy, Zabrzu, Gdyni, Łodzi, Katowicach, Warszawie, Szczecinie, Lublinie, w słowackich Koszycach i Nitrze, w słoweńskim Mariborze, a także w argentyńskim Buenos Aires. Marcin Liber wygrał tym przedstawieniem „Laur Konrada”, najważniejszą nagrodę reżyserską w kraju przyznawaną przez jurorów Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach, podczas którego TVP Kultura na żywo transmitowała legnicki spektakl na swojej antenie. Były też inne nagrody, także dla aktorki Joanny Gonschorek.

Świetnych i profesjonalnych recenzji ten spektakl miał tyle, że nie ma miejsca, by je cytować. Jedną jednak warto, bo napisała ją laureatka ogólnopolskiego konkursu „Recenzja 2013”, uczennica I Liceum Ogólnokształcącego w Chełmie: „Wychodząc ze Studia Radia Lublin, gdzie miałam przyjemność zobaczyć „III Furie” w ramach Konfrontacji Teatralnych, czułam się przygnieciona ciężarem zadanych pytań. Stara zasada głosi jednak, że co nas nie zabije, to nas wzmocni. Chcąc zaspokoić głód tej wiedzy, człowiek podnosi się i nabiera sił. I to jest chyba najważniejsze, a nie znalezienie ostatecznej odpowiedzi, bo takiej nie ma” – napisała Agata Grzywaczewska.

Była też jedna i jedyna recenzja, która totalnie masakrowała legnickie przedstawienie. Zdaniem prawicowej Gazety Polskiej i Bohdana Urbankowskiego „III Furie” są: „głupie, brzydkie, za to pyskate”. Autor w wielce oryginalny sposób objaśnił sukces legnickiego spektaklu: „Wędrówkom tego szamba po kraju towarzyszą zachwyty recenzentów – może zastraszonych, a może po prostu głupich. Wygłaszają frazesy puste, lecz pozytywne, odpowiednio ustawiające widzów i jurorów”.

„Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało!” – usłyszycie w pewnej chwili ze sceny. Na pewno nic? Warto to sprawdzić. Wielkie emocje i narodowe katharsis są gwarantowane. Spektakle na legnickiej Scenie Gadzickiego w sobotę i niedzielę (18 i 19 października) o godz. 19. Bilet 30 zł (ulgowy 20 zł).

Grzegorz Żurawiński