Drukuj

We wtorek 20 marca we foyer Teatru Polskiego jego aktorzy spotkają się z kolegami z Teatru im. Modrzejewskiej z Legnicy. Wspólnie będą rozmawiać o zmianach, jakie w ich placówkach chce wprowadzić zarząd województwa. Nie zgadzają się na nie. Pisze Katarzyna Kaczorowska.

W zeszłym tygodniu wicemarszałek województwa Radosław Mołoń z SLD wraz z dyrektorem wydziału kultury Urzędu Marszałkowskiego Jackiem Gawrońskim poinformowali, że do końca czerwca chcą zmienić w drodze konkursów dyrektorów trzech wiodących placówek kulturalnych Dolnego Śląska: Teatru Polskiego we Wrocławiu, Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy i Opery Wrocławskiej. Kierujący nimi Krzysztof Mieszkowski, Jacek Głomb i Ewa Michnik o zmianach dowiedzieli się od dziennikarzy.

Głomb zapowiedział, że do konkursu - po 18 latach budowania jednej z najczęściej nagradzanych w Polsce scen teatralnych - stawać nie zamierza. Michnik w piątek oddała się do dyspozycji marszałka. Po 17 latach kierowania wrocławską sceną operową i wprowadzeniu jej do czołówki światowych rankingów nie zamierza brać udziału w konkursie.

Marszałek Mołoń chce, by nowi dyrektorzy pełnili funkcję menedżerów i skupili się na zarządzaniu finansami placówek, których współwłaścicielem jest samorząd województwa.

-Utrzymanie tych trzech scen kosztuje nas bardzo dużo. Polski i Opera czekają na rozpoczęcie ogromnych inwestycji i potrzebny jest menedżer, który będzie umiał zrealizować projekty współfinansowane z funduszy unijnych - podkreślał w czwartek Mołoń.

W przygotowanym projekcie uchwały, która pod obrady sejmiku trafi w kwietniu można przeczytać, że we wszystkich trzech placówkach na wniosek nowo wybranego dyrektora naczelnego zarząd województwa będzie powoływał jego zastępcę i dyrektora artystycznego - również w randze zastępcy. Do obowiązków dyrektora naczelnego będzie należało "ogólne kierownictwo w sprawach działalności podstawowej i administracyjnej", reprezentowanie instytucji na zewnątrz, przedstawienie planów rzeczowych i finansowych, sprawozdań i wniosków inwestycyjnych, wydawanie regulaminów i zarządzeń, poszukiwanie zewnętrznych źródeł finansowania oraz zawieranie i rozwiązywanie umów o pracę.

W tej chwili w Operze dyrektor naczelny i zarazem artystyczny ma jednego zastępcę, podobnie jest w Polskim i w Modrzejewskiej. Zmiana oznacza powstanie dodatkowego stanowiska dyrektorskiego we wszystkich trzech placówkach.

Od weekendu aktorzy Teatru Polskiego po spektaklach nie kłaniają się widzom, ale wygłaszają oświadczenie. Zamierzają  złożyć oficjalny protest na piśmie u marszałka.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zaskoczony proponowanym kierunkiem zmian jest minister kultury Bogdan Zdrojewski. Znowelizowana ustawa, zgodnie z którą do końca tego roku dyrektorzy placówek artystycznych mają zostać zatrudnieni na kontrakty na okres od trzech do pięciu sezonów, nie wymusza rozdzielenia stanowiska dyrektora naczelnego od artystycznego, a obsadzanie go w drodze konkursu jest możliwe, ale nie konieczne.

(Katarzyna Kaczorowska, „W teatrze oświadczają, zamiast się kłaniać”, Polska Gazeta Wrocławska, 19.03.2012)