Laur Konrada, główną nagrodę Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach, otrzymał Marcin Liber za przedstawienie "III Furie", zrealizowane w legnickim Teatrze  Modrzejewskiej. Reżyser tego samego przedstawienia otrzymał także nagrodę dziennikarzy. Rozstrzygnięcie nastąpiło w niedzielę 18 marca.



Zgodnie z regułami przyznawania głównej festiwalowej nagrody jest ona przyznawana wyłącznie wtedy, gdy zgodnie zagłosuje minimum trzech z pięciu jurorów.  Tak właśnie się stało. Oto jak głosowali jurorzy:

Ewa Skibińska: "Położnice szpitala św. Zofii", reż. Monika Strzępka
Zygmunt Konieczny: "III Furie", reż. Marcin Liber
Justyna Łagowska: "Położnice szpitala św. Zofii", reż. Monika Strzępka
Izabela Cywińska: "III Furie. reż. Marcin Liber
Janusz Opryński: "III Furie, reż. Marcin Liber

Pozostałe nagrody:

Nagrodę dziennikarzy otrzymał Marcin Liber za "III Furie".
Nagrodę jury społecznego otrzymała Weronika Szczawińska za "Jak być kochaną".
Nagrodę publiczności otrzymała Monika Strzępka za "Położnice szpitala św. Zofii".

 

Laur Konrada to nagroda za reżyserię. Każdy z jurorów ma do dyspozycji mieszek  o wartości 10 tys. zł i przyznaje go wybranemu przez siebie reżyserowi. Musi też publicznie uzasadnić swój wybór. Spektakl legnickiego teatru był transmitowany z katowickiego festiwalu 13 marca na żywo przez TVP Kultura.

„III Furie” (premiera na Scenie na Piekarach 8 marca 2011 r.) to obłąkańczy fresk rozpięty między historią, a teraźniejszością. Reżyserowi udało się stworzyć piorunującą całość z mitów antycznych i polskich, połączenia słynnych „Gdzie są chłopcy z tamtych lat” i ostrego punk rocka, zestawienia na jednej scenie ofiar i sprawców polskiej historii. Spektakl Sylwii Chutnik, Magdy Fertacz i Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reżyserii Marcina Libera to – momentami obrazoburcze - oskarżenie Polski budowanej na cmentarzach, która nie może przerwać chocholego tańca na grobach i sławienia poległych kosztem żywych. To rozpaczliwy i skrajnie wściekły w formie apel o Polskę normalną, w której matki rodzić będą synów, a nie żołnierzy kolejnych powstań, bitew i wojen, w której gojenie się ran będzie ważniejsze, niż ich rozdrapywanie.

W roku 2005 Laur Konrada trafił do rąk Przemysława Wojcieszka za – także legnickie – „Made in Poland”.

(żuraw)