Aktorzy jak piłkarze, widzowie jak kibice, zespół jak drużyna, teatr jak boisko? Skoro Teatr Modrzejewskiej promuje się na sportowo i wypuszcza kolekcjonerskie karty z piłkarskim wizerunkiem aktorów, analogie są uzasadnione. Aż by się chciało wyciągnąć żółtą kartkę – pisze Bartłomiej Rodak na tygodnikowej stronie "Osobliwości. Rozmaitości. Śmieszności" czyli w rubryce plotek, żartów i docinków.



Pytanie, czy teatralni decydenci nie powinni być jednak bardziej poważni. W końcu robią teatr, nie chipsy czy gumę do żucia...

Najnowszy ich marketingowy pomysł nazywa się „Drużyna Modrzejewskiej”. Kart aktorami i pracownikami legnickiej sceny ma być 24. Co miesiąc nowa. Pierwsza przedstawia Joannę Gonschorek w górniczej czapce ze spektaklu „Orkiestra”, w getrach i z piłką (do odbioru bezpłatnie w kasie). Każdą kolejną zainteresowany dostanie, kupując bilet. Mając sześć kart, zapłaci zań 5 zł, mając 10 – już tylko 1 zł. Spośród posiadaczy tuzina pierwszych kart w kwietniu 2013 r. teatr rozlosuje piłki z autografami graczy swojej „drużyny”.

Najwierniejsi teatromani wiele różnych pomysłów już wybaczyli wodzowi legnickiej sceny, ale traktowania produkcji – bądź co bądź artystycznej – za pomocą piłkarskich gadżetów, po prostu nie uchodzi. Aż by się chciało wyciągnąć żółtą kartkę.

Ale jest też dobra i poważna wieść z teatru. Joanna Gonschorek jako jedyna polska aktorka, za podwójną rolę w spektaklu „III Furie” została wybrana najlepszą aktorką 18. Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi. O nagrodach decydowała publiczność.

(Bartłomiej Rodak, „Teatr nie boisko”, Konkrety.pl, 7.03.2012)