Spektakl na podstawie powieści Jerzego Pilcha "Marsz Polonia" przygotowuje w Teatrze Powszechnym w Łodzi reżyser Jacek Głomb. "Marsz Polonia" to lustro, w którym przegląda się Polska, dręczona narodowymi świętościami i przeszłością, która nie chce umrzeć. To kolejne spotkanie Głomba z prozą Pilcha. Pisze Łukasz Kaczyński.

- Wiele jest tu uniwersalnej treści, ale wiele i odniesień do współczesności. To powód, że zająłem się tym tekstem. Chcę też opowiedzieć historię, która jednych może zastanowi, innych rozbawi - tłumaczy reżyser. - Ekscytujące będzie też zainscenizowanie na scenie fragmentu meczu piłkarskiego, w roku, w którym odbywa się Euro 2012. W ten sposób rozstrzygnięty ma być w spektaklu pewien spór historyczno-polityczny.

Bohater książki w dniu swych 52. urodzin, dręczony niespełnieniem rusza, by odnaleźć kobietę ideał. Trafia do autokaru z gośćmi zmierzającymi na raut u Beniamina Bezetznego, którego pierwowzorem jest Jerzy Urban. To początek onirycznej przygody współczesnego inteligenta, któremu przyjdzie spotkać się m.in. z duchem Miłosza.

- "Marsz Polonia" chciałem wystawić w Warszawie już gdy ukazała się drukiem. Gdy dyrektor Ewa Pilawska namawiała mnie do przygotowania spektaklu w "Powszechnym", pomyślałem od razu o tym tekście. To szalona, fantasmagoryczna, "odjechana" opowieść. Przeniesienie jej na deski teatru to wyzwanie - mówi reżyser i dyrektor Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. - Nie można tego zrobić w skali jeden do jednego. Wiele w niej celowej nierealności i nielogiczności. Namawiam aktorów do innego rodzaju gry. Efekt dopiero przed nami, ale wierzę, że dotkniemy rzeczywistości, o której myślę.

Premierę Głomb przygotowuje z gronem stałych współpracowników: autorką scenografii Małgorzatą Bulandą, dramaturgiem Robertem Urbańskim i kompozytorem Bartkiem Straburzyńskim.

To nie pierwsza realizacja Głomba w Łodzi. W 2005 r. zrealizował widowisko muzyczne "Kwiaty polskie" według poematu Juliana Tuwima, które zamknęło IV. edycję Festiwalu Dialogu Czterech Kultur. To też kolejne spotkanie Głomba z prozą Pilcha, którego na swym blogu nazywa "najlepszym polskim żyjącym pisarzem". W 2007 r. w Teatrze Lubuskim w Zielonej Górze wyreżyserował on spektakl "Zabijanie Gomułki" według powieści "Tysiąc spokojnych miast".

- Jestem wielkim admiratorem pisarstwa Pilcha, ale bardziej cenię jego prowincjonalno-wiślańskie opowieści od "alkoholowych". Ma on niezwykle wyczulony słuch na różnorodność mówienia i pisze rewelacyjne dialogi. Dlatego jest cenny dla teatru. Rzadko niestety spotyka się dziś sztuki teatralne, w których każda z postaci mówiłaby innym językiem - mówi Głomb.

(Łukasz Kaczyński, „Pilchem o Polsce”, Polska Dziennik Łódzki, 27.12.2011)