W niedzielę (22 maja) na scenie na  Nowym Świecie odbyła się premiera sztuki „Kochankowie z Werony" na motywach „Romea i Julii". Reżyserował dyrektor Teatru im. Modrzejewskiej Jacek Głomb. W role główne wcielili się Magda Skiba i Rafał Cieluch. Prywatnie też para. Pisze Zygmunt Mułek.

Czy takie połączenie wyszło spektaklowi na dobre? Wydaje się, że aktorzy wywiązali się przyzwoicie w tej roli. Choć jak sami przyznawali grać parę kochanków w spektaklu, będąc nimi prywatnie to trudne zadanie.

„Kochankowie z Werony" to już szósta inscenizacja dramatów Szekspira wystawiona przez legnicka scenę. Nie jest może najwybitniejszym spektaklem szekspirowskim, ale na pewno wartym obejrzenia. Zwraca uwagę równa gra zespołowa. Dobrym posunięciem było zaangażowanie kilkunastu statystów, którzy wypełniają całą przestrzeń tej sceny na Nowym Świecie.

W spektaklu wystąpiły też dzieci aktorów trzy letni Antoś Ewy Galusińskiej i o dwa lata starsza Majana Kasi Dworak i Pawła Wolaka, wzbudzając duży aplauz widowni.

Ten spektakl miał już premierę na początku maja w Gdańsku. Występują w nim: Magda Skiba (Julia), Rafał Cieluch (Romeo), Katarzyna Dworak (Księżna Werony), Paweł Palcat (Parys), Ewa Galusińska (Beatrycze), Joanna Gonschorek (Marta), Magda Biegańska (Rosalina) i Paweł Wolak (ojciec Laurenty).

W postać Tybalta wcielił się Mateusz Krzyk, dla którego gra w tej sztuce jest jednocześnie spektaklem dyplomowym.

(Zygmunt Mułek, „Kochankowie na Nowym Świecie”, Panorama Legnicka, 24.05.2011)