Młodzi Żydzi, Niemcy i Polacy przez dziesięć dni twórczo mierzyli się ze skomplikowaną historią Legnicy. Efektem było poruszające przedstawienie w dawnym Teatrze Żydowskim przy ul. Nowy Świat. Tekstowi Zbigniewa Budycha towarzyszy fotoreportaż z wydarzenia.

Surowa sceneria dawnego przybytku kultury, a dzisiaj  placu budowy wzmagała symboliczne przesłanie młodych artystów o wielokulturowości naszego miasta. Gdy ze sceny płynęły niemieckie słowa piosenki „Sama jestem w nocy”, którą śpiewała młoda Niemka, trudno było oprzeć się wrażeniu, że na chwilę powróciła Legnica z końca lat 30. Ten wątek przerwały ostre słowa „es ist Krieg” – „jest wojna”, rzucone jak rozkaz przez kolejnego młodego niemieckiego uczestnika projektu. Grały nie tyle kwestie, ile autentyczny niemiecki akcent, z którym były wypowiadane.

– Teatralny event w budynku byłego Wojewódzkiego Domu Kultury przy ul. Nowy Świat to efekt dziesięciodniowych warsztatów międzynarodowej grupy z Polski, Izraela i Niemiec – tłumaczy Mariola Borowiec, kierowniczka działu promocji Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy. – W perspektywicznym skrócie przybliża on zawiłą, lecz ciekawą historię XIX-wiecznej kamienicy przy ul. Nowy Świat, opowiadając jednocześnie o naszym mieście i jego mieszkańcach. Przedstawienie składa się z trzech części, oprowadzając widzów po niemieckiej restauracji, żydowskim teatrze im. Dua i polskim domu kultury.

Przedsięwzięcie sfinansował legnicki teatr i firma Siemens. Wzięło w nim udział ok. trzydziestu młodych ludzi, z których dwudziestu zagrało w spektaklu. Znalazło się wśród nich m.in.: czworo Żydów, pięcioro Niemców i jedna Amerykanka. Premiera spektaklu odbyła się w sobotę 14 maja o godz. 19.

– Pracowałam w Polskim Muzeum Chicago – wspomina Jenny Crissey z USA. – Dlatego trochę znam skomplikowaną historię Polski. Wierzę, że projekt Ośrodka Nowy Świat to znakomita dla młodych ludzi, aby zbudować dobre relacje między przedstawicielami różnych narodów. To przedsięwzięcie pokaże nam, jak zinterpretować trudną historię polsko – niemiecko-żydowską.

– Moja wiedza o tych wydarzeniach była przedtem trochę powierzchowna – wtrąca Christian Bachmann z Chemnitz. – Zdecydowałem się wziąć udział w projekcie, bo lubię niespodzianki. Po dziesięciu dniach wspólnej pracy artystycznej z koleżankami i kolegami z Polski i Izraela mogę powiedzieć, że lepiej zrozumiałem naszą wspólną historię.

– Nasz projekt tchnął nowe życie w to miejsce – dodaje Raz Gomeh, artysta plastyk z Jerozolimy. – Z zainteresowaniem obserwowałam, jak młodzi ludzie z różnych państw razem pracowali nad tym artystycznym przedsięwzięciem.

– Przeżyliśmy był tydzień pełen wrażeń – zdradza Patrycja Biskup, uczennica II LO w Legnicy. – Pracowaliśmy ciężko, w dodatku językiem roboczym był angielski, więc miałam okazję go przećwiczyć. Młodzi ludzie z Niemiec czy Izraela nie różnią się niczym od polskich rówieśników. Jeżeli tylko będzie taka okazja, to wezmę ponownie udział w takim przedsięwzięciu artystycznym.

– Ośrodek Nowy Świat w Legnicy przygotował cykl eventów, happeningów i zdarzeń społeczno-artystycznych. Jest to miejsce zderzenia różnych kultur, spotkań młodych ludzi, z którego wynikają nowe wartości – informuje Magdalena Pietrewicz, koordynatorka projektu.

– Pomysł podyktowała Legnica i jej historia. Miasto o międzynarodowej, wieloetnicznej historii, miejsce przechodzące z rąk do rąk. Zanim stało się polskie, było niemieckie, potem rosyjskie. Po 1947 roku przesiedlono tu Łemków, przybyli także Grecy – uciekinierzy po wojnie domowej we własnym kraju. Jeśli bardziej wgłębić się w historię, odnalazłyby się inne wątki. Każdy z tych narodów coś zmienił, budował swoją Legnicę dosłownie i metaforycznie, tworząc wielką historię miasta.

(Zbigniew Budych, „Znaleźli wspólny język”, Konkrety.pl, 18.05.2011)