Teatr Modrzejewskiej wystawi sztukę o Zagłębiu Miedziowym. Premiera 22 września w Lubinie. „Próba orkiestry” to roboczy tytuł spektaklu, jaki duet Kopka-Głomb przygotowuje na wrześniowy festiwal Teatru Nie-Złego. Punktem wyjścia do opowieści jest jubileusz lubińskiej orkiestry górniczej. Pisze Bartłomiej Rodak.

Podobnie jak w osławionej „Balladzie o Zakaczawiu” i tym razem ma to być historia prawdziwych ludzi opowiedziana w realnym miejscu. Dlatego nie powinno dziwić, że legnicki teatr, słynący z terytorialnej ekspansji scenicznej, z premierą zagości prawdopodobnie w cechowni nr 1 Zakładów Górniczych Lubin. Spektakl 22 września zainauguruje organizowany po raz pierwszy festiwal Teatru Nie-Złego (festiwal Teatralny „Miasto” zawieszono do odwołania).

– Jesteśmy teatrem regionalnym i interesują nas historie lokalne, wywiedzione z naszego małego świata, w tym przypadku z Zagłębia Miedziowego. W porównaniu do Zakaczawia to potężna przestrzeń, ale włączamy czwarty bieg i zwiększamy tempo, bo czasu nie ma zbyt wiele – podkreśla Jacek Głomb, dyrektor legnickiej sceny.

– Zakaczawie było pewną mikroskalą – wtóruje Krzysztof Kopka, wrocławski dramaturg. – Tym razem mamy do czynienia z kilkudziesięcioma latami historii miejsca i ludzi, których los związał się z tą częścią kraju. Zagłębie to morze ludzkich opowieści, i żeby w nim nie utonąć, musieliśmy na coś się zdecydować, a orkiestra górnicza wydała się nam pewnym fenomenem w życiu tutejszej społeczności. W jej zmiennym repertuarze zapisała się historia przemian gustów, przemian obyczajowych czy społeczno-politycznych. Orkiestra uczestniczyła w radosnych karczmach piwnych, ale grała też na pogrzebach, dlatego jest swoistą kroniką wszelkich wydarzeń.

Powstanie scenariusza do „Ballady o Zakaczawiu” poprzedziły długie godziny rozmów z wieloletnimi mieszkańcami, którzy snuli własną opowieść o słynnej legnickiej „dzielnicy cudów”. Autorzy, czerpiąc z dobrych doświadczeń, planują przeprowadzić podobne wywiady i tym razem. Apelują, aby pomogli w tym ludzie związani z kombinatem.

– Mamy ogromną nadzieję, że zechcą się z nami podzielić wspomnieniami, zdjęciami, czy pamiątkami – postuluje Jacek Głomb. – Musimy i chcemy posłuchać, obejrzeć i powspominać, bez tego nie powstanie spektakl prawdziwy, a to dla nas warunek podstawowy. Prezydent Robert Raczyński i poseł Ryszard Zbrzyzny już zadeklarowali pełne wsparcie i pomoc przy tym projekcie.

Wszyscy, którzy zechcą odpowiedzieć na apel legnickiego teatru, mogą zgłaszać się do Piotra Bieruta w OK Wzgórze Zamkowe. „Próba orkiestry” to jednak nie koniec romansu Teatru Modrzejewskiej z Lubinem. – Chcemy stworzyć coś w rodzaju sceny zamiejscowej, dlatego przystaliśmy na propozycję Jacka Głomba i otwieramy się na legnicki teatr. Na początek kabaret „Śpiewać każdy może”, który już w marcu pokażemy w naszej kawiarni – informuje Marek Zawadka, szef CK Muza w Lubinie.

Eksperyment pn. „Lubin teatralny” przewiduje wystawianie w różnych przestrzeniach miasta jednej sztuki na kwartał. W tym roku zaplanowano jeszcze trzy kolejne odsłony: „Łemko” w czerwcu, „Mamatango” w październiku i „Niekończąca się opowieść” w grudniu.

(Bartłomiej Rodak, „Ballada o Zagłębiu”, Konkrety.pl, 23.02.2011)