Działacze społeczni legnickiego Zakaczawia będą zbierać podpisy pod apelem do władz miasta, by środki przeznaczone na rewitalizację pozostały w tym rejonie. We wtorek (25.01) w Międzyparafialnej Stołówce Charytatywnej odbyła się konferencja prasowa w sprawie zmian Lokalnego Programu Rewitalizacji Zakaczawia. Pisze Grzegorz Wala.

Oprócz gospodarza tego obiektu, ks. Mateusza Gacka, wzięli w niej udział działacze społeczni zajmujący się tą dzielnicą i dyrektor Teatru im. Heleny Modrzejewskiej Jacek Głomb. Uczestnicy zgodnie zaapelowali do władz miasta, by pieniądze na rewitalizację Legnicy przeznaczyć na obiekty tego rejonu.

– Kiedy w 2000 roku zorganizowaliśmy debatę o przyszłości Zakaczawia, padło wówczas wiele deklaracji. Niestety bez pokrycia. W tej dzielnicy zabito już wszystko: zaufanie, nadzieję i wiarę. Dlatego będziemy zbierać podpisy legniczan, by pieniądze z rewitalizacji zostały właśnie tutaj. Ta dzielnica ma tysiąc różnych potrzeb – zapowiedział dyrektor legnickiej sceny Jacek Głomb.

Przypomnijmy. W styczniu, podobnie jak w październiku ubiegłego roku, radni pochylą się nad zmianą Lokalnego Programu Rewitalizacji rejonu ulic Pobożnego i Chrobrego. Zgodnie z propozycją prezydenta Krzakowskiego, oszczędności (szacowane na ok. 6,8 mln zł) zostaną przeznaczone na dwa zadania: przebudowę ul. Libana i modernizację budynku należącego do Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej.  Przeciwnicy takiego rozwiązania widzą jednak inne potrzeby.

– 18 lat pracuję z ludźmi korzystającymi ze stołówki. Ich liczba stale rośnie, co zrozumiałe zwłaszcza w zimie. Pamiętajmy, że te osoby potrzebują nie tylko jedzenia. Chcą mieć gdzie mieszkać, gdzie się bawić i po czym spacerować. Dlatego uważam, że te pieniądze powinny zostać na Zakaczawiu. Tutaj liczy się każdy grosz – dodał ks. Mateusz Gacek, gospodarz charytatywnej stołówki przy ul. Kamiennej, która również wymaga szybkiego i gruntownego remontu.

Władze miasta twierdzą jednak, że kolejne zadania w tej dzielnicy nie są możliwe. Wymusiłoby to bowiem konieczność przygotowania nowej diagnozy społecznej i przejścia długotrwałej procedury uchwalania nowego programu. A to z kolei zagroziłoby realizacji nowych inwestycji, z uwagi na uciekający czas. Tymczasem PWSZ, mówią urzędnicy, jest w pełni przygotowany do modernizacji swojego obiektu.

Ostateczna decyzja należy do radnych, którzy nad tą sprawą pochylą się w ostatni dzień stycznia. W październiku radni nie zgodzili się na przekazanie środków największej legnickiej uczelni wyższej, przyznając rację mieszkańcom i działaczom społecznym Zakaczawia. Tym razem zmienią zdanie?

(Grzegorz Wala, „Zakaczawie apeluje o pieniądze”, www.legniczanin.pl, 25.01.2011)