Drukuj
Warto nad przedstawieniem jeszcze trochę popracować. Taki wniosek wysnuwa Krzysztof Kucharski w recenzji z najnowszego spektaklu Teatru Modrzejewskiej w Legnicy. „Zamknięte z powodu bogactwa” Tankreda Dorsta wyreżyserował dla legnickiej sceny Jacek Papis.


Tylko taniec z fallusem dostał brawa w trakcie spektaklu. On też wywoływał największe salwy śmiechu, to znaczy, że musiała być na widowni grupa niemieckich teatromanów. Przyznam się, ze nie jestem entuzjastą poczucia humoru naszych sąsiadów z zachodu, ale Rafał Cieluch jako Uwe w tym brawurowym tańcu erotycznym zaimponował mi taktem, cały czas ocierając się o barierę dobrego smaku.

Sztuka nestora

Sztuka nestora niemieckiej dramaturgii, Tankreda Dorsta jest nieco przewrotnie skonstruowanym tekstem z oczywistym od tysiącleci przesłaniem, że pieniądze szczęścia nie dają. Małżeństwo w średnim wieku z zerowym IQ (iloraz inteligencji) wygrywa 11 milionów euro. To bogactwo tych ciułających dotąd euro do eura drobnych, prowincjonalnych sklepikarzy ukazuje wszystkie najwredniejsze i najprymitywniejsza cechy ich charakterów.

Nie widzę powodów, by należało opowiadać o tym aż przez półtorej godziny. Warto jak najszybciej to przedstawienie skrócić. Na premierowym pokazie tylko oscylowało ono w stronę groteski, a wydaje mi się, że w całości tak zostało pomyślane, sądząc tylko po kostiumach i niektórych scenach. Nie jest to najwybitniejsza sztuka, gdy teatr wziął ją już na afisz, to teraz musi trochę autorowi pomóc. Dlatego uważam, reżyser Jacek Papis jeszcze pracy nie skończył.

Do poprawki

Nie wiem, kto z pary owych sklepikarzy granych przez Joannę Gonschorek (Róża) i Bogdana Grzeszczaka (Max) był lepszy, bo idiotów, tak jak pijaków, trudno jest grać tak, by te postaci uwiarygodnić. Ten diapazon, który wybrali wybrzmiał by dobrze, gdyby reszta (może poza Panem Szczypem Pawła Wolaka) była narysowana bardziej wyraziście.

Ludzie, którzy sklepikarzy otaczają wyraźniej też muszą się dzielić na tych, którzy chcą coś skubnąć z wygranych milionów i tych, którym milionerzy powinni pomóc, jeśli mieliby rozum. Wtedy owe wybory idiotów byłyby naprawdę dramatyczne.

(Krzysztof Kucharski, „Miliony dla idiotów”, Słowo Polskie-Gazeta Wrocławska, 20.02.2007)