Przyszłość Zakaczawia, najbiedniejszej dzielnicy Legnicy, będzie tematem debaty, którą w czwartek 4 listopada organizuje Teatr Modrzejewskiej przy ulicy Kartuskiej. Początek spotkania pod hasłem „Chodzi o 4,6 miliona złotych” o godz. 17.00. Zapowiada Paweł Jantura.

Mieszkańców Zakaczawia, władze miasta oraz kandydatów na radnych teatr zaprosił do zrujnowanego budynku przy ul. Kartuskiej 73. Tego samego, w którym od trzech lat funkcjonuje teatralna Scena przy Kartuskiej, a w przeszłości teatr varietes.

- Będziemy dyskutować o przyszłości Zakaczawia, bo chcemy pomóc tej dzielnicy w walce o pieniądze. Na dziś chodzi o 4,6 mln zł, które władze miasta zaoszczędziły na rewitalizacji regionu ulic Pobożnego i Chrobrego, a teraz chcą, by skorzystała z nich PWSZ – mówi Jacek Głomb, dyrektor Teatru Modrzejewskiej, który jest pomysłodawcą i organizatorem czwartkowej debaty.

Teatr chce zagospodarować budynek przy Kartuskiej, który bezpłatnie dzierżawi od miasta już od trzech lat, na Centrum Edukacji Dzieci i Młodzieży z Zakaczawia. Najchętniej przejąłby go od miasta za darmo lub symboliczną złotówkę. Zdaniem Głomba budynek przy Kartuskiej wymaga zainwestowania znacznie mniejszej kwoty, niż 4,6 mln zł, którymi dysponuje miasto.

- Problem w tym, że władze miasta nie chcą inwestować w Zakaczawie. W ramach programu rewitalizacji tej dzielnicy wydały pieniądze na Pobożnego i Chrobrego, które nie są Zakaczawiem. Zostały pieniądze, a Ratusz chce, by skorzystała z nich uczelnia, która znalazła się na liście rezerwowej. Z Zakaczawia nie ma na niej ani jednego budynku – mówi Głomb.

Organizatorzy debaty chcą wypomnieć prezydentowi, że nie wykonuje uchwał rady miejskiej. - W 2007 roku radni podjęli uchwałę o opracowaniu dokumentacji technicznej dla budynku przy Kartuskiej do końca 2008 roku. Mamy 2010 rok i nic się w tym temacie nie wydarzyło – mówi szef legnickiej sceny.

Debata przy ulicy Kartuskiej rozpocznie się w czwartek (4 listopada) o godz. 17.

(Paweł Jantura, „O przyszłości Zakaczawia na Kartuskiej”, www.lca.pl, 3.11.2010)