Panorama Legnicka: Robert Gulaczyk o sobie
- Szczegóły
Bigos czy pierogi?
Bigos z pierogami – podwójna porcja.
Gazeta czy Internet?
Internet - codziennie, gazeta - tygodniowo.
Kot czy pies?
Psy (liczba mnoga nie jest pomyłką).
Pociąg czy autobus?
Niestety samochód.
Sport czynnie czy przed telewizorem?
I jedno i drugie sprawia mi dużo frajdy.
Impreza w klubie czy plenerze?
Taka, na której można pogadać.
Moment na scenie, który zapamięta Pani (tak w tekście i to po raz drugi – przyp. red. serwisu) do końca życia?
Jest takich wiele. Ale debiut szczególnie wbija się w pamięć. Miałem 17 lat. Teatr amatorski. Tradycyjny zjazd byłych członków. Na widowni 30 osób. Naprędce przygotowane jasełka z przymrużeniem oka. Byłem przebrany za Britney Spears, siedziałem za kasą, piłowałem paznokcie i sprzedawałem bilety na narodziny dzieciątka. Wyglądałem jak kretyn, ale czułem się wspaniale, bo wiedziałem Już, co chcę robić w życiu.
Jaki miałby być Pana wymarzony urlop?
Udany.
Gdzie i z kim najchętniej spędza Pan święta?
Spędzam je częściowo u rodziców, częściowo u siebie. Póki co ważniejszymi świętami są dla mnie premiery w teatrze.
Jaką formę rozrywki lubi Pan najbardziej?
Dobry teatr i dobre kino. Na obu śmieję się głośno i wzruszam do łez. Ale muszą być dobre. Na szczęście jeszcze jest takich sporo.
Głosuj w Internecie
Od początku wakacji trwa plebiscyt legnickiego tygodnika na najsympatyczniejszego aktora Teatru Modrzejewskiej. W piątek 13 sierpnia w południe pierwsza trójka była następująca: Paweł Palcat -728 głosów, Magdalena Biegańska – 356 głosów i Bartosz Bulanda – 192 głosy (awans o jedną pozycję). Głosować można TUTAJ!
(Justyna Ułazowska, „Kwestionariusz aktora”, Panorama Legnicka, 10.08.2010)