Polska Gazeta Wrocławska: spór o „Mamatango”
- Szczegóły
- W scenariuszu dokonano bez mojej akceptacji radykalnych zmian w dniach od 12 do 14 lutego, a ostateczną wersję scenariusza wysłałam teatrowi 3 lutego - twierdzi McCracken. I dodaje: "jestem jedynym pomysłodawcą tego międzynarodowego projektu, do którego tylko dzięki moim zawodowym kontaktom udało mi się pozyskać Esther Dandani, Murielle Elizeon i Ines Hernandez".
Anna McCracken nie wyraziła też zgody na użycie tytułu spektaklu "Mamatango".
- Doszło do sporu ideowo-artystycznego między Anną McCracken, zespołem i mną - tłumaczy Jacek Głomb, dyrektor legnickiej sceny. - Na prośbę Anny wycofaliśmy jej nazwisko z afisza, a pracę nad spektaklem dokończył zespół - dodaje.
W umowie między reżyserką a teatrem Anna McCracken zgodziła się stworzyć utwór "zgodny z wizją przedstawioną przez teatr", a teatr mógł nie przyjąć dzieła po tym, jak reżyserka nie zastosowała się do sugerowanych poprawek.
Jacek Głomb: - Obejrzałem próbę w środę, poprosiłem o zmiany i poprawki, a pani McCracken nie przyszła na drugą próbę tego dnia. W czwartek obejrzałem próbę generalną, znów poprosiłem o poprawki, pani Anna nie przyszła na poranną piątkową próbę, więc odstąpiłem od umowy - tłumaczy dyrektor. I wyjaśnia, że wbrew słowom reżyserki nie ma w scenariuszu radykalnych zmian. - W kształcie i duchu pozostał bliski temu, co zostało stworzone na próbach - mówi Głomb.
Spektakl, który powstał z rozmów twórców z legniczanami spotkanymi na zakupach w galerii handlowej, opowiada o współczesnych kobietach i ich życiu. Można go oglądać w środę i czwartek o godz. 11 oraz od piątku do niedzieli o godz. 19 na scenie na Piekarach. Bilety kosztują 15-25 zł.
(Małgorzata Matuszewska, „Legnica: spór przed premierą "Mamatango"”, Polska Gazeta Wrocławska, 15.02.2010)