Drukuj
Fragmenty spektaklu "Palę Rosję! - opowieść syberyjska" Krzysztofa Kopki, w reżyserii Jacka Głomba, dyrektora legnickiego Teatru im. Modrzejewskiej, zostały zaprezentowane dziennikarzom. Premierę zapowiada Zygmunt Mułek.

Bardzo surowa scenografia: deski rozrzucone na scenie, na którą położono ziemię i kilka stołków. Wyrazista muzyka i gra aktorów. Jeszcze przed premierą (17 września na otwarcie II Międzynarodowego Festiwalu Miasto) sztuka została uznana za najbardziej oczekiwaną tej jesieni.

Po obejrzeniu jej fragmentów można przypuszczać, że będzie się podobała. Bo jest w niej humor przeplatany z patosem i podbudowany dobrą grą aktorów. Akcja rozgrywa się w XIX wieku i współcześnie, gdy polscy podróżnicy szukają na Syberii mogił swoich pradziadów.

Pojawią się śledzący ich agenci służ specjalnych. Aktorzy grają po polsku i rosyjsku. Spektakl zostanie pokazany także podczas trzytygodniowego wyjazdu do Rosji. Czy nie obrazi uczuć Rosjan, którzy są drażliwi i raczej nie lubią się śmiać z samych siebie?

- Nikt nie lubi, gdy mu się mówi trudną prawdę prosto w oczy - mówi Jacek Głomb. - Mam jednak nadzieję, że powstała ludzka historia. Spektakl ten służy porozumieniu i nie antagonizuje. Na pewno nie pojedziemy do Rosji z pochodniami.

(Zygmunt Mułek, „Rosja nie spłonie”, Polska Gazeta Wrocławska, 12.09.2009)