Legniccy dziennikarze mieli dziś okazję wejść do wnętrza parkowego obiektu, w którym we wrześniu łotewscy artyści wystąpią na festiwalu MIASTO. W świetle latarek zobaczyli ruinę. - Gdzie jest prezydent, gdzie służby miejskie, gdzie konserwator zabytków?! Alarmujcie kogo się da! – apelował Jacek Głomb do legnickich dziennikarzy.

Nieprzypadkowo pierwsza festiwalowa konferencja prasowa odbyła się w tym miejscu. Teatr Letni w miejskim parku po raz drugi będzie bowiem użyczał swojego wnętrza artystom uczestniczącym w Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym MIASTO. Dwa lata temu byli to aktorzy z kalifornijskiego Lit Moon Theatre, we wrześniu tego roku wystąpią tu Łotysze z ryskiegoTeatris Unitet Intimacy.

Już dwa lata temu stan obiektu, wówczas prywatnej, ale niezagospodarowanej własności, pozostawiał wiele do życzenia. Od wielu miesięcy parkowy budynek jest jednak własnością miasta, które wyraźnie nie wie, co z nim począć. Tymczasem obiektowi grozi katastrofa budowlana! Dach jest ewidentnie dziurawy (nie ma to nic wspólnego z nawałnicą, lecz z wieloletnim brakiem remontu!), a przemoczone stropy gniją w błyskawicznym tempie.

- Losy tego budynku to hańba dla miasta! – emocjonował się dyrektor teatru Jacek Głomb. – Jeśli w ciągu zaledwie dwóch lat od naszej ostatniej w nim obecności stan tego obiektu uległ aż takiemu pogorszeniu, że odpadają całe fragmenty przegniłego stropu, już nawet na parterze, to można przewidywać, że nie przetrwa on kolejnej zimy – alarmował szef legnickiej sceny.

Legniccy dziennikarze uzbrojeni w latarki mieli okazję zobaczyć skalę dewastacji i zaniedbań, które czynny jeszcze kilka lat temu obiekt systematycznie zamieniają w ruinę.

– Za kilka dni wejdziemy tu z naszymi ekipami technicznymi. Zrobimy, co się da, by choć trochę zabezpieczyć obiekt i uczynić go bezpiecznym dla występujących artystów. Tak jak wcześniej zrobiliśmy to na Zakaczawiu z Teatrem Varietes, który – być może - wyłącznie dzięki nam nadal jeszcze istnieje. Ale przecież po festiwalu opuścimy Teatr Letni i znowu pozostanie on bez gospodarza! To wielki skandal, że nic tu się nie dzieje. Gdzie jest prezydent, gdzie służby miejskie, gdzie konserwator zabytków?! Alarmujcie kogo się da! – apelował Głomb do legnickich dziennikarzy.

Na koniec ciekawostka obyczajowo-kryminalna. Jeszcze kilkanaście dni temu na ścianie Teatru Letniego wisiał potężny reklamowy baner zapowiadający występ łotewskiego teatru. Ktoś go odciął i ukradł. W zgodnej opinii wielu dziennikarzy przykrywa w tej chwili jeden z setki dziurawych dachów mieście.

Grzegorz Żurawiński