Niepowtarzalna okazja – trzy spektakle Teatru Modrzejewskiej w jeden wieczór! Legnicka scena zaprezentuje się w trzech różnorodnych odsłonach: klasycznie i awangardowo, widowiskowo i intymnie, poetycko i z rozmachem. W programie: „Łemko”, „Howie i Rookie Lee” oraz „Hamlet, książę Danii”. Wtorkowy MMT obejrzy w Legnicy także kilkudziesięciu teatrologów, krytyków, reżyserów, dyrektorów scen i festiwali teatralnych, głównie z USA.



Godz. 17.00 Scena na Kartuskiej (przedwojenny teatr Varietes)
ŁEMKO Roberta Urbańskiego, reż. Jacek Głomb

W przedstawieniu zobaczymy ostatnie dni życia wysiedlonego na Ziemie Zachodnie Łemka Oresta podczas jego spotkania z mocno już wynarodowionymi, kosmopolitycznymi dziećmi, reprezentantami młodego pokolenia kapitalizmu, które ojca traktują jak cepeliowski zabytek, symbol czasów, które nie nadają się do opisu współczesności. We wspomnieniach bohatera, pojawi się jego historia życia pełna dramatycznych okoliczności, które przyniosła tragiczna historia XX wieku, jego wybory i przeżycia wcielone w odrealnione postaci „duchów przeszłości”. Wszystko po to, by jego dzieci i wnuki – wbrew otoczeniu - zachowały wiarę, kulturę i tożsamość.

„Legnicki spektakl hipnotyzuje widza płynną narracją, stylizowaną na ludowo (wykonywaną na żywo) muzyką autorstwa Bartka Straburzyńskiego i licznymi scenami ludowych tańców. A przede wszystkim zachwyca dopracowane w każdym calu aktorstwo całego zespołu” – ocenił w Dzienniku Teatralnym Łukasz Karkoszka.



Godz. 19.15 Scena na Piekarach (ul. Izerska)
HOWIE I ROOKIE LEE Marka O’Rowe’aspektakl zamknięty!

Tekst młodego Irlandczyka (rocznik 1970), jest gęstym od napięć mrocznym dramatem, w którym autorowi udało się stworzyć swoistą kronikę wojny między Howiem i Rookiem Lee, chłopcami, których wrogość zamienia się stopniowo w przyjaźń, kończy zaś krwawą ofiarą.
Howie Lee za maską twardziela kryje pragnienie posiadania przyjaciół. To samotny, ale wrażliwy, trochę nieśmiały młody człowiek, który ma problemy w kontaktach z kobietami. Jeśli uprawia seks, to szybki, brutalny i przypadkowy z równie jak on samotną dziewczyną, która – jak mówi - przypomina mu bardziej kawał mięsa, niż kobietę.

Nie mniej samotny, mimo pozy pewnego siebie zarozumialca i sporego powodzenia u kobiet, jest Rookie Lee. Ten ma jednak inny problem: przez niego zdechły należące do gangstera rybki. Musi za nie oddać pieniądze, których nie ma. Próbuje pożyczyć, ale okazuje się, że nie ma od kogo, bo – jak się okaże - nie ma przyjaciół!

„Joanna Gonschorek, Rafał Cieluch i Paweł Palcat, którzy sami zaadaptowali tekst, wyreżyserowali i zagrali spektakl, z mało zaskakującej, choć ciekawej formalnie sztuki O'Rowe'a stworzyli dynamiczną i znaczącą opowieść. Wyobraźnia inscenizatorów i świetne oświetlenie zdziałały cuda: każdy z aktorów przy użyciu prostych, symbolicznych środków błyskawicznie przeistaczał się w kolejną postać dramatu, zabierając nas w podróż po mrocznych windach, zapyziałych klatkach schodowych, upiornych dziecięcych pokojach” - napisała  Katarzyna Kamińska w Gazecie Wyborczej Wrocław.



Godz. 21.00 Scena na Nowym Świecie (były WDK)
HAMLET, KSI¡Żę DANII Wiliama Szekspira
inscenizacja Jacek Głomb, reżyseria Krzysztof Kopka

Oglądamy „Hamleta” po przełomie, który przeorał konstrukcję społeczną duńskiego królestwa; właśnie zaczynają odtwarzać się struktury, trwa wyścig po władzę, wpływy, pozycję, wejście do elit. Na koronę mają chrapkę wszyscy: Klaudiusz, Hamlet, Poloniusz, Laertes; w końcu wpada w ręce Horacja nieomal bez wysiłku, jeśli nie liczyć paru trupów, w tym przypadkowej ofiary Ofelii. Ten twardy „Hamlet” wpisuje się w wyrazisty program teatru prowadzonego w Legnicy przez Jacka Głomba – napisał Jacek Sieradzki w Polityce.

”Trzygodzinna baśń nieustannie się zmienia. Może to przypadek, ale w miarę jak gasły pochodnie i ogniska, na sali robiło się coraz chłodniej. Widowisko pełne furkotu szat i gwałtownych wspinaczek bohaterów aż pod sufit balkonu pomału zmienia się w dramat Hamleta, księcia Legnicy. Legnicy, bo okolice tej sali tworzą współczesny Elsynor. Na Nowym Świecie, przy Korczaka w kamienicach nasiąkniętych wilgocią jak średniowieczne fortalicje, w podwórkach przedzielonych obitymi z tynków murami, mieszkają kumple Gildensterna i Rozenkranza, którzy z taką samą butelką wina w dłoni jak aktorzy na scenie dosłownie zabijają czas. W głębi ducha cieszymy się, że władza tak musi się fizycznie namordować, naszarpać z przeciwnikami, że do pozdzieranej z kłykci skóry walczy o skarb, berło, koronę, o swój Elsynor, Legnicę czy Wrocław. To niemoralna pociecha, wiem, ale też chyba najważniejsza puenta tego spektaklu. Jest zły, kto nie sprzeciwia się złu. Jest zły, kto nie dostrzega zła w sobie. Dla mnie teatralna rewelacja z przewagą rewelacji!”- ocenił Leszek Pułka w Dolnośląskiej Gazecie Wyborczej.

Karnety na 2 spektakle: 40 zł (ulgowy 20 zł)