Niewielkie było zainteresowanie legniczan miejskimi obchodami 20. rocznicy wyborów z 1989 roku. Nawet główny akcent rocznicy, odsłonięcie Bramy Lecha Wałęsy, odbył się w bardzo kameralnym gronie. Jedynie finałowy akcent obchodów, teatralny koncert „Kochaj i walcz” zgromadził tłumy. O legnickim piątku 5 czerwca pisze Tomasz Woźniak.

Nie więcej niż 50 osób uczestniczyło w uroczystym odsłonięciu Bramy Lecha Wałęsy. Patron tej inicjatywy przyjedzie jeszcze w tym roku, by zobaczyć nazwane jego imieniem miejsce. Nazwę odsłonili inicjator legnickich obchodów 20. rocznicy wolnych wyborów Franciszek Grzywacz i pierwszy prezydent miasta po 1989 roku Tadeusz Pokrywka.

W uroczystości wziął też udział prezydent i część legnickich radnych. Ale tylko ci, którzy chcieli nadać imię Lecha Wałęsy ulicy, która biegnie pod bramą – na co jednak większość rajców nie wyraziła zgody uznając, że powinna utrzymać historyczną nazwę ulicy Grodzkiej. Nazwę bramie nadali ostatecznie właściciele Galerii Piastów.

Po odsłonięciu imienia bramy, dwanaścioro 20-latków (to drobiazg, ale trzynaścioro, co widać na zdjęciu opublikowanym na pierwszej stronie PL – przyp. red. serwisu) stanęło do wspólnego zdjęcia. Są rówieśnikami pierwszych wolnych wyborów w powojennej Polsce.

- To co się dzialo przed wyborami, znam tylko z opowieści – przyznaje 20-latka Dorota Bilkiewicz. – Dobrze, że żyję w czasach, gdy na sklepowych półkach jest coś więcej niż ocet, a ludzie nie stoją w kolejce po banany.

Za to tłumy przyszły do teatru na koncert z okazji upadku komunizmu.

(Tomasz Woźniak, „Brama imienia Lecha Wałęsy nie przyciągnęła tłumów”, Panorama Legnicka, 9.06.2009)