Zachęcamy do odwiedzenia teatru, posmakowania klimatu "Cyrano de Bergerac" i skonstatowania, że Lubin ma też na tej scenie swego znakomitego aktora, znanego wcześniej z wielu doskonałych ról i jednej sztuki "Sami", napisanej wspólnie z żoną i zagranej z nią – zauważa Mirosław Drews. Felietonista zaczyna jednak od głośniejszej niż komiczna sztuka groteski sądowej.


Nim napiszemy o sukcesach, podajemy, że ataki na dyrektora teatru w Legnicy przybrały satyryczny wymiar. Oto Jacek Głomb stanie wkrótce przed obliczem Temidy i oberwie wyrok za zajęcia pasa chodnika miejskiego na instalacje z wywieszonymi na nich tekstami dotyczącymi właśnie wydumanych niejasności i "przekrętów", jakich podobno znakomity szef teatru dopuścił się (chodziło o co innego, ale nie ma to większego znaczenia – przyp. red. serwisu).

Dzielni stróże porządku w osobach członków straży miejskiej z Legnicy uznali, że dyrektor złamał prawo. Co mu grozi? Być może prace społeczne na oczach mieszkańców. I właściwie tego mu życzę, bo nie ma to, jak dobry happening. Z pewnością, dyrektor publicznym zamiataniem jezdni, jeszcze skuteczniej rozsławi sukcesy swego teatru. Na realizację wyroku zjedzie się z pewnością mnóstwo przedstawicieli mediów. Będzie obciach, ale nie dla dyrektora. Panie dyrektorze, wypada przyznać się do winy i oberwać wyrok. To będzie cudowne.

Tymczasem Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy otwiera nowy sezon inscenizacją "Cyrano de Bergerac" Edmunda Rostanda. W roli głównej wspaniały, choć były lubinianin - Paweł Wolak. Sztuka reżyserowana jest podwójnie przez Leszka Bzdyla i Krzysztofa Kopkę. Jak zapowiada dyrektor Jacek Głomb inscenizacja odbiegać będzie od pierwowzorów przez wprowadzenie nurtu żartobliwego i odrzucenie sentymentalnych nutek. Zatem będzie to inny Cyrano, tym bardziej, że postać głównego bohatera mocno będzie "siedzieć" we współczesności.

Historię Cyrano znamy doskonale. Mało urodziwy szlachcic, poeta, śpiewak a nawet filozof pała miłością do swej kuzynki. Chcąc zwrócić jej uwagę pisze do niej listy sygnowane przez przystojnego, ale mało roztropnego przyjaciela. W legnickiej wersji bohater jest współczesny, ale jego wyobraźnia pozwala mu  przenieść się do XVII-wiecznej Francji.

Zupełną nowością będą aż cztery Roksany, grane przez Katarzynę Dworak (prywatnie żona Pawła Wolaka), Magdę Biegańską, Gabrielę Fabian oraz Małgorzatę Urbańską. Każda z nich będzie inna, starsza lub młodsza, z większym lub mniejszym temperamentem. Wszystkie będą zaledwie wytworem wyobraźni Cyrano, ale też będą mocno ulokowane w jego teraźniejszości.

Premiera zapowiedziana została na 18 stycznia nie bez trudności, bowiem rozchorował się jeden z reżyserów. Terminy wydawnicze nie pozwoliły nam na pewnik, że wszystko się odbyło. Mimo wszystko zachęcamy do odwiedzenia teatru, posmakowania klimatu "Cyrano de Bergerac" i skonstatowania, że Lubin ma też na tej scenie swego znakomitego aktora, znanego wcześniej z wielu doskonałych ról i jednej sztuki "Sami", napisanej wspólnie z żoną i zagranej z nią.

(Mirosław Drews, „Premiery”, Nowa Gazeta Lubińska, 20.01.2009)