W czerwcu zakończyła się kontrola w legnickim teatrze. Efekt jest taki, że prezydent Krzakowski podejrzewając, że teatr złamał zapisy ustawy o rachunkowości, złożył doniesienie w prokuraturze. W piątek, 5 września, legnicka prokuratura wszczęła śledztwo, które wyjaśni, czy rzeczywiście złamano prawo. Pisze Katarzyna Gudzyk.

Jacek Głomb, dyrektor teatru, utrzymuje, że przez 15 lat jego dyrektorowania instytucja zarządzana była prawidłowo. – Jestem zdumiony, że prezydent rozmawia z nami za pośrednictwem komornika (czerwiec br.), a teraz prokuratora. Wszystko to odbywa się przede wszystkim ze szkodą dla miasta i kultury – twierdzi Głomb. – Nie znam zarzutów, bo teatr nie otrzymał nawet raportu pokontrolnego. Jestem przekonany, że prokuratura wyjaśni sprawę. Cierpliwie czekam, bo jeśli doniesienie opiera się na nieprawdzie, osoba je składająca popełnia przestępstwo.

Prezydencki rzecznik twierdzi jednak, że dyrektor teatru mija się z prawdą, bo raport pokontrolny otrzymał. – Dyrektor dwukrotnie otrzymał raport pokontrolny. Po raz pierwszy miało to miejsce 25 lipca. Trzy dni później odesłano go nam z informacją, że uwagi, które zawiera, są jednostronne – mówi Arkadiusz Rodak. – Dyrektor ponownie otrzymał pismo 29 lipca. Z doniesieniem nie mogliśmy czekać, bo prawo nakłada na nas obowiązek niezwłocznego informowania o podejrzeniu nadużyć w gospodarowaniu publicznymi pieniędzmi.

(Katarzyna Gudzyk, „Kolejna odsłona konfliktu”, Konkrety.pl, 10.09.2008