Jest już niemal pewne, że 1 stycznia zmieni się główny chlebodawca legnickiego teatru. Odwrócą się proporcje między dwoma współprowadzącymi Teatr Modrzejewskiej: marszałkiem Dolnego Śląska (od 2006 roku) i prezydentem Legnicy (od 1999 roku), na korzyść tego pierwszego, który stanie się głównym organizatorem legnickiej sceny. Taką deklarację złożył dziś w Legnicy wicemarszałek województwa Piotr Borys.

W konferencji prasowej, dla której inspiracją był komorniczy problem, który stał się udziałem legnickiej sceny, uczestniczył przewodniczący Sejmiku Dolnego Śląska Jerzy Pokój oraz radni sejmiku: Eric Alira, Dorota Czudowska, Alicja Sokołowska oraz Krzysztof Ślufcik.

- Sytuacja, w jakiej znalazł się legnicki teatr, jest kuriozalna i zmusza ona nas do przyspieszenia działań, których celem jest uczynienie z samorządu wojewódzkiego głównego prowadzącego Teatr Modrzejewskiej. Mam nadzieję, że prezydent Legnicy i rada miasta wyrażą wolę współpracy, by sprawę skutecznie zakończyć. Zarząd województwa ma w tej sprawie upoważnienie do działania w tym kierunku, które uzyskał od komisji kultury sejmiku – mówił w Legnicy Piotr Borys.

-  Bronimy i będziemy bronić legnickiego teatru, jego dyrektora i zespołu, którym kieruje, bo wyniki ich działań świadczą, że bronimy ważnej i wysoko ocenianej w Polsce instytucji artystycznej, z której jesteśmy dumni. Dlatego właśnie robiłam wszystko, co w mojej mocy, by pomóc teatrowi w nagłej potrzebie, gdy komornik zablokował jego konta. Wystąpiłam do wojewody, marszałka, prezydenta miasta i starosty, by wsparli finansowo teatr. Tym bardziej, że kwota o jaką chodzi jest niewielka, a dolegliwości związane z komorniczym zajęciem kont, bardzo kłopotliwe – zauważyła Dorota Czudowska.

- Zrobimy wszystko, by pomóc tej zasłużonej dla kultury placówce. Dyrektor teatru może być spokojny i pewny, że rozwiążemy problemy, z jakimi się boryka. Zarówno doraźnie, jak i systemowo – deklarował przewodniczący sejmiku Jerzy Pokój.

Część radnych uczestniczących w legnickiej konferencji wyrażała jednak zdziwienie, że sprawa uchwały o przejęciu roli głównego organizatora Teatru Modrzejewskiej przez samorząd wojewódzki niespodziewanie wypadła z porządku obrad sejmiku, które odbyły się 26 czerwca.

- Stało się tak dlatego, że próbujemy spojrzeć na problem współprowadzenia teatrów przez samorząd wojewódzki znacznie szerzej, niż tylko z perspektywy Teatru Modrzejewskiej. Zmiany powinny dotyczyć także teatru w Jeleniej Górze (dotychczas miejski) oraz w Wałbrzychu (wojewódzki). We wszystkich tych przypadkach chcemy zawrzeć umowy między miastami, a województwem, o wspólnym finansowaniu tych placówek – objaśniał wątpliwości Jerzy Pokój.

- Nie chodzi już o to, by apelować o pomoc. Wszystko jest już przedyskutowane i jest zasadnicza zgodność między nami, by legnicki teatr prowadzony był głównie przez samorząd województwa. Teraz czekamy na konkretne decyzje zarządu województwa, a my je poprzemy na sesji sejmiku. Zapewniam, nasza determinacja, by tak się stało, jest wielka. Nie zostawimy legnickiego teatru samego z kłopotami jakich doświadcza – zapewniała Alicja Sokołowska.

- Mam nadzieję, że po dzisiejszych deklaracjach będzie inaczej, ale na razie słowa i realia dotyczące rozwiązania problemu teatru w Legnicy, nie idą w parze. Abyśmy nie obudzili się do działania wtedy, gdy będzie za późno! – zauważył i przestrzegał przed urzędowym optymizmem Krzysztof Ślufcik.

- Przyjechaliśmy dziś do Legnicy, by pomóc jej teatrowi. Marszałek sam tego nie zrobi, ale po to jesteśmy, by mu pomoc – zadeklarował Eric Alira.

Deklarację przejęcia legnickiego teatru przez województwo Piotr Borys powtórzył na dzisiejszej sesji legnickiej rady miejskiej. – Naprawimy błędy ostatniego wojewody legnickiego, w wyniku których żadna z instytucji kultury byłego legnickiego nie znalazła się w gestii samorządu Dolnego Śląska. Do końca roku z pewnością uporamy się z przejęciem roli głównego prowadzącego legnicki teatr, bo zasługuje na to – mówił.

Słów krzepiących legnicki teatr padło dziś sporo. W jedynej konkretnej sprawie, jaką był wniosek komisji budżetu i finansów rady miejskiej, by wesprzeć teatr dotacją 400 tys. zł (w zmodyfikowanej wersji 200 tys. zł), do głosowania jednak nie doszło. Radni przełożyli je na 14 lipca.

Grzegorz Żurawiński