Blisko miesiąc zajmie zespołowi legnickiego teatru najdłuższa w czasie i w trasie, a także największa w blisko 30-letniej historii tej sceny wyprawa artystyczna. Na początek – dwa krajowe festiwale teatralne w Lublinie i Tarnowie, po których (niemal z marszu) dojdzie do pierwszych zaoceanicznych przedstawień Teatru Modrzejewskiej. Legniccy artyści aż ośmiokrotnie pokażą „Otella” amerykańskiej widowni: w Santa Barbara, Los Angeles i Chicago.

Wielką podróż legniczanie zaczną 6 października od udziału w Festiwalu „Konfrontacje” w Lublinie, gdzie pokażą „Osobistego Jezusa” Przemysława Wojcieszka w reżyserii autora. Dwa dni później na Festiwalu „Talia” w Tarnowie wystawią „Operację DUNAJ” Roberta Urbańskiego w reżyserii Jacka Głomba. Oba spektakle to tegoroczne premiery, które nie były jeszcze prezentowane poza siedzibą legnickiej sceny.

Niespełna tydzień później legniccy artyści wylądują w Kalifornii, by uczestniczyć w międzynarodowym Lit Moon Theater Festival w Santa Barbara, w tegorocznej edycji w całości poświęconym prezentacji sztuk szekspirowskich. W dniach 14,15 i 17 października legniczanie przedstawią „Otella” w adaptacji Krzysztofa Kopki i reżyserii Jacka Głomba.
Będzie to ledwie początek amerykańskich wystawień tej sztuki, która 21 i 22 października grana będzie także w stolicy Kalifornii Los Angeles. Podróż po USA zakończy cykl trzech prezentacji „Otella” publiczności Chicago w dniach 27,28 i 29 października.

*******************************************************************

John Blondell - aktor, reżyser i dyrektor Lit Moon Theatre Company z Santa Barbara w Kalifornii, organizator i dyrektor festiwalu:

- Z teatrem Jacka Głomba zetknąłem się przy okazji gdańskiego festiwalu szekspirowskiego w 2004 roku, gdy przyjechaliśmy do Polski z naszym „Hamletem”. Już wtedy wiedziałem, że chcę zrobić edycję naszego Lit Moon Theatre Festival poświęconą wyłącznie Szekspirowi. Ze zdumieniem odkryłem, że będzie to jedyny festiwal szekspirowski w USA. Zresztą, w Europie też macie ich tylko cztery.
W Ameryce Szekspira robi się bardzo klasycznie, wiernie oryginałowi, nie szuka się adaptacji nowatorskich, tak jak ma to miejsce w przypadku legnickiego „Otella”, a szerzej w całej współczesnej sztuce europejskiego teatru.
Jestem pewien, że wasz „Otello” będzie podobał się naszej widowni, przede wszystkim z uwagi na bogactwo przeżycia i magiczną atmosferę waszego przedstawienia. Z amerykańskiego punktu widzenia, legnicka adaptacja będzie atrakcyjnie nowatorska