Budżet legnickiego teatru już dziś dopina się z trudem. Jacek Głomb, dyrektor legnickiej sceny, rusza z poszukiwaniem sponsora strategicznego. Skoro sportowcy takich mają, to dlaczego nie aktorzy? Pisze Mateusz Różański.
Najpierw był „Bóg/ Honor/Ojczyzna" poznańskiego Teatru Usta Usta zaprezentowany w 2007 roku podczas I Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Miasto". Cztery lata później była to już legnicka realizacja i znakomite „III Furie”, spektakl tak głośny, że spory o jego wymowę owocowały skutkami dla teatru jeszcze przed rokiem. 11 listopada br. na legnickiej Scenie Gadzickiego pojawi się „Popiół i diament – zagadka nieśmiertelności”. Ponownie Marcin Liber wyreżyseruje scenariusz Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk.
Jak znaleźć mecenasa? – to trudna sztuka w dzisiejszych czasach, nie mniej jednak tego wyzwania podjął się dyrektor Teatru Modrzejewskiej Jacek Głomb. Na ostatniej zwołanej konferencji prasowej przedstawił on dziennikarzom obecną sytuację finansową kierowanej przez niego instytucji i ogłosił, że pragnie po bolesnej i niespodziewanej stracie dotychczasowego hojnego sponsora, jakim była KGHM „Polska Miedź” S.A., znaleźć równie szczodrego następcę lub następców. Pisze Ewa Jakubowska.
Teatr im. Heleny Modrzejewskiej od dwóch lat boryka się z problemami finansowymi. Od 2016 roku teatr jest finansowany jedynie przez organizatorów, czyli Samorząd Województwa Dolnośląskiego, który przekazuje rocznie 3 miliony 80 tysięcy, a także miasto Legnica - około 1.5 mln złotych rocznie. To pozwala jednak, na opłacenie tylko podstawowych kosztów utrzymania. Relacja Karoliny Kurczab.
Wspieranie swoją marką marki ewentualnego sponsora strategicznego proponuje Jacek Głomb w zamian za wsparcie finansowe działań Teatru Modrzejewskiej. - Oferujemy dobre towarzystwo teatru wyrazistego i uznanego – mówi Jacek Głomb, dyrektor Teatru Modrzejewskiej. Pisze Lilla Sadowska.
Teatr Heleny Modrzejewskiej w Legnicy szuka sponsora strategicznego. Ta zasłużona scena ma problemy finansowe. Pieniędzy otrzymywanych od właścicieli, którymi są Urząd Marszałkowski i legnicki samorząd, wystarcza tylko na rachunki i pensje. Brakuje na produkcję spektakli. Relacja Andrzeja Lamparta.
Mają markę rozpoznawalną nie tylko w Polsce. Ale odkąd w 2016 roku KGHM zerwał z nimi współpracę, z trudem znajdują pieniądze na artystyczną działalność. Teatr Modrzejewskiej w Legnicy rozpoczął poszukiwania strategicznego sponsora, który w zamian za promocję pomoże mu dalej utrzymać status jednej z najlepszych scen w kraju. Pisze Piotr Kanikowski.
- Oferujemy dobre towarzystwo, markę legnickiej sceny i nasz dorobek artystyczny. Resztę możemy dogadać – zapewnia dyrektor legnickiego teatru Jacek Głomb, który sponsora postanowił szukać nie w zaciszu gabinetów, ale publicznie. – Jesteśmy w takim momencie, że potrzebujemy pomocy – dodał.
W czwartek startuje w Łodzi VI Ogólnopolski Festiwal Teatrów Jednego Aktora MONOfest. Legnicka aktorka, dramatopisarka i reżyserka bierze w nim udział w podwójnej roli – jurorki i wykonawczyni pozakonkursowego pokazu specjalnego. Wydarzenie potrwa do niedzieli 28 października.
Dramat Pawła Wolaka i Katarzyny Dworak (PiK) to poetycki dramat o tych, którzy nie chcieli podporządkować się regułom wiejskiej społeczności, nie wystarczała im prosta codzienność. Członkowie społeczności wymykający się jej prawom muszą zostać ukarani. W „Gdy przyjdzie sen” kluczowy nie jest rozwój wypadków ani nawet pokazanie modelowych zachowań grupy ludzi, ale właśnie tęsknoty drzemiące w dwojgu kochanków, Basi i Jaśku. Spektakl wyreżyserowany przez Małgorzatę Bogajewską i zrealizowany przez Teatr Ludowy w Krakowie recenzuje Olga Katafiasz.