Układ nerwowy zostaje poddany poważnej próbie. Ostatecznie ważny jest jednak bilans emocji, który w przedstawieniach Jacka Głomba zazwyczaj przechyla się w stronę uczuć ciepłych i pozytywnych. A widz po wyjściu z teatralnej sali zastanawia się – dlaczego ma tak pogodny nastrój, skoro Paweł nie żyje, Druzylla została sama, a Rufus dalej będzie prześladował chrześcijan? O „Szawle” Roberta Urbańskiego w reżyserii Jacka Głomba wystawionym na legnickiej Scenie na Piekarach pisze Katarzyna Knychalska.