W czwartek 22 maja, w przeddzień premiery, która otworzy tegoroczne zmagania chórów w turnieju „Legnica Cantat”, dziennikarzom zaprezentowano fragment przedstawienia, które przygotowuje na dziedzińcu Zamku Piastowskiego legnicki Teatr Modrzejewskiej.


Inspirowane życiem i dorobkiem barwnej postaci Henryka Karlińskiego przedstawienie, realizowane na podstawie scenariusza Roberta Urbańskiego w reżyserii Jacka Głomba, rozgrywane będzie wieczorami. Do pokazu prasowego wykorzystano jednak krótką przerwę w próbach, w środku upalnego, choć mocno wietrznego dnia.

Prezentowany fragment przedstawiał jeden z kryzysowych momentów dla losów chóru, którego założycielem i dyrygentem był bohater sztuki Henryk (kapitalnie wystylizowany na Henryka Karlińskiego aktor Paweł Palcat). Szef zespołu informuje swoich podopiecznych o decyzji władzy zawieszającej działalność chóru. Nie składa jednak broni. „Dobra, łaskawcy. Kilka bzyknięć muchy nie zatrzyma konia w biegu” – mówi swoim podopiecznym. „Robimy… teatr, łaskawcy, bo teatr jest po to, by sięgać w przeszłość” – komunikuje zdumionym chórzystom. Bohater irytuje się, gdy napotyka ich opór, bo „po co i dla kogo teatr?”. Wyraźnie wkurzony Henryk, w sposób charakterystyczny dla odtwarzanego pierwowzoru, nie przyjmuje do wiadomości ich sprzeciwu i podnoszonych argumentów: „Mamy siedzieć z założonymi rękami, bo inni latają na Księżyc?” -  oznajmia i niezwłocznie przystępuje do pierwszej próby.

- Nasza opowieść realizowana w konwencji realizmu magicznego toczy się w dwóch planach przestrzennych i czasowych. Rozpoczyna się we francuskim średniowieczu, by finału dobiec w legnickiej współczesności. W obu sekwencjach ważną rolę grać będzie miejsce, w którym się znajdujemy.  Bo zamek jest drugim - po postaci człowieka, którego historia nas zainspirowała - bohaterem przedstawienia, a naszym spektaklem chcemy rozsławić to piękne, ale niezbyt jeszcze dobrze poznane miejsce w Legnicy – objaśniał reżyser.

W przededniu premiery, tak silnie powiązanej z historią „Legnica Cantat”, do organizatorów tego wydarzenia i realizatorów teatralnej sztuki dotarła smutna wiadomość o śmierci jednej z ważnych postaci legnickiego turnieju chórów. Zmarł profesor Józef Świder, wybitny kompozytor i pedagog Akademii Muzycznej w Katowicach, wieloletni juror „Legnica Cantat”.

- Znałem go osobiście, bo w przeszłości, jako dyrektor Centrum Sztuki – Teatr Dramatyczny w Legnicy, byłem także organizatorem „Legnica Cantat”, a profesor Świder, jako szef jurorów, często odwiedzał mnie w teatrze i dużo rozmawialiśmy. W tej smutnej okoliczności właśnie jemu dedykuję piątkową premierę naszego „Człowieka na moście” – zadeklarował Jacek Głomb.

Grzegorz Żurawiński