Projekt "20 lat po", który odbył się w miniony weekend w Legnicy okazał się, według organizatorów, dużym sukcesem. Na wydarzenie przybyło ponad 40 akredytowanych dziennikarzy z tego z telewizji ogólnopolskiej oraz telewizji rosyjskiej. Krótkie podsumowanie projektu przeprowadził Jacek Głomb - dyrektor legnickiego teatru. Towarzyszyli mu Franciszek Grzywacz oraz Raisa Slep. Pisze Michał Lisowski.


- Materiały, które wykorzystaliśmy przy projekcie pozostają. To jest coś trwałego - mówi inicjator projektu Jacek Głomb. Pierwszego dnia pobytu Rosjan w Legnicy mieliśmy okazję uczestniczyć w spektaklu "Rzeczy" Teatru Doc. z Moskwy. Według zapowiedzi, sztuka ma być grana również w Moskwie. Dyrektor legnickiego teatru ma także nadzieję, że dzieło zaprezentuje się szerszej publiczności w Polsce. Pokazuje to zatem, że projekt był początkiem działań w kwestii ukazania relacji polsko-rosyjskich. - Ciężko mi jednoznacznie podsumować imprezę. Nacechowanie emocjami wcale nie ułatwia sprawy - dodaje Głomb.

- Rosjanie, którzy wyjechali od nas po weekendzie, chcą wrócić za pięć lat, kiedy będzie następna rocznica (25) - twierdzi Raisa Slep. Czy to możliwe? Jacek Głomb odnosi się z dużym dystansem do deklaracji. Jak sam mówi, jest ostrożny, aby robić z imprezy wyjątkowej - imprezę rutynową. - Nie musimy tworzyć projektów żeby działać w tym zakresie. Są inne pomysły - uważa dyrektor teatru. Organizator odniósł się także do protestów, które zorganizowała Młodzież Wszechpolska.

- Nie negujemy takich protestów. Jest demokracja, każdy ma prawo do własnego zdania. Celem teatru na pewno nie jest ustawianie kordonów policji czy wynajmowanie armii ochroniarzy. Narzędziem teatru jest "słowo". Głomb nawiązywał w ten sposób do koncertu grupy Nesztojegore, którzy swoją muzyką zagłuszyli protesty Wszechpolaków.

Wydarzenia związane z projektem "20 lat po" były dla Legnicy przede wszystkim wydarzeniem medialnym. Duża liczba dziennikarzy i liczne relacje wpłyną na wizerunek Legnicy. W ramach projektu zrealizowano także publikacje z materiałów dr Zuzanny Grębeckiej. - To taki album wspomnieniowy. Znajdują się w nim także fotografie. Część z nich nie była nigdy publikowana - powiedział Franciszek Grzywacz.

(Michał Lisowski, „Podsumowali projekt "20 lat po"”, www.e-legnickie.pl, 19.09.2013)