„Dwadzieścia lat po/Twenty years after/Двадцать лет спустя”. Udana trzydniówka w 20. rocznicę wyjścia wojsk radzieckich z Polski. Takiego weekendu w Legnicy dawno nie było. Od piątku do niedzieli trwały tu spotkania byłych mieszkańców miasta z krajów dawnego ZSRR z polskimi legniczanami. Pisze Anna Szczepańska.


Program wrześniowej trzydniówki pn. „Dwadzieścia lat po/Twenty years after/Двадцать лет спустя” wypełniony był po brzegi. Była wspólna biesiada, koncert legendarnej rosyjskiej grupy Leningrad i nocne słowiańskich braci rozmowy o tym, co łączy i co dzieli.

Od początku projektowi nieprzychylne były środowiska prawicowe i narodowe. Tuż przed rozpoczęciem trzydniówki w piątek (13 bm.) narodowcy oraz kibice z Legnicy i Lubina próbowali zorganizować manifestację pod teatrem pod hasłami: „Bolszewicy precz z Legnicy!”, „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!” czy „Precz z komuną!” Na Wszechpolaków i kibiców czekał pomysłodawca i organizator trzydniówki Jacek Głomb z zespołem muzycznym, który zagłuszył krzyki manifestantów.

Bogaty program spotkań „Dwadzieścia lat po” rozpoczęła konferencja „Wyjdą nie wyjdą” pod patronatem szefa Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP Grzegorza Schetyny. Tego dnia odsłonięto też tablicę pamiątkową przy bramie Wałęsy.

Z pomysłem zaproszenia do Legnicy byłych jej mieszkańców z czasów stacjonowania dowództwa Północnej Grupy Wojsk Radzieckich wyszedł Franciszek Grzywacz, fotograf, autor publikacji o „Małej Moskwie”, jak niegdyś mówiono o tym mieście. Do pomysłu zapalił się Jacek Głomb, dyrektor Teatru Modrzejewskiej i szef fundacji „Naprawiacze świata”, który całość zorganizował i wyreżyserował.

Po kilku miesiącach przygotowań 144 byłych legniczan, głównie z dzisiejszej Rosji, Białorusi i Ukrainy, znowu odwiedziło miasto swoich najlepszych wspomnień. Nieprzypadkowo wybrano też datę trzydniowego projektu, wszak w weekend przypadła 20. rocznica wycofania wojsk sowieckich z Polski.

Spotkań i sentymentalnych wzruszeń było moc. Przy wspólnym stole zasiedli legniczanie zza wschodniej granicy i Polacy pamiętający lata pobytu „ludzi radzieckich” w Legnicy. W dawnej szkole radzieckiej (dziś Szkoła Podstawowa nr 10) na wspominkowej biesiadzie, przy piwie i zakąsce wspominali swoje życie w Legnicy sprzed lat.

– Chociaż wielu życzyło nam niepowodzenia, to cała trzydniówka wypadła znakomicie – uważa Jacek Głomb, jeden z realizatorów projektu „Dwadzieścia lat po/Twenty years after/Двадцать лет спустя”. Ludzie byli fantastyczni. Choć mieliśmy jakiś ramowy scenariusz tego spotkania, to w jego uczestnikach było tyle emocji, że już po biesiadzie spotkania kontynuowano w lokalach nocnych i hotelach.

Niezwykły prezent przywieźli ze sobą goście ze Wschodu. W podzięce za zaproszenie goście sprezentowali dyrektorowi teatru własnoręcznie wykonaną flagę Legnicy z nazwami miast, gdzie teraz mieszkają. Przekazali też specjalną księgę, do której wszyscy się wpisali i postanowili przekazać ją dzisiejszym legniczanom, by ci wpisywali w niej swoje marzenia.

Zaproszenie i przyjazd do Legnicy jej byłych „okupantów” nie wszystkim się podobało. Protestowały przeciwko temu środowiska prawicowe i nacjonalistyczne. Żywe i liczne uczestnictwo legniczan w wydarzeniach polsko-rosyjskiej trzydniówki dowiodły, że pomysłodawcy trafili ze swym projektem w „dziesiątkę”. Za wcześnie jednak na odpowiedź, czy będą ją kontynuować.

@KT: tekstowi towarzyszy dwustronicowy fotoreportaż z wydarzenia, zaś do numeru tygodnika dołączono reprint Konkretów z 24 września 1993 roku z tekstami poświęconymi opuszczeniu Legnicy przez wojska rosyjskie.

(Anna Szczepańska, „Naukowo, sentymentalnie i rockowo”, Konkrety.pl, 18.09.2013)